Hej Jak Leci
Sobota (Prod. Matheo)
3:45Ja jestem ESSA Bóg wiem jak żyć i wam powiem Nie bójcie się nic sam tak nie zrobię Łatwo powiedzieć że nie sprzedaż swojej dupy Za Twoją i tak nikt nie dałby nawet stówy Łatwo powiedzieć jednak trudniej zrobić Jakby dali Ci tysiaka to byś talent dupą robił Plum i po wszystkim cieszysz się nagrodą Czym masz się przejmować inni też tak robią Chciałem powiedzieć że nie jeden się zarzeka Że czegoś tam nie zrobi nie da dupy nie wymięka Nie widzi nagrody nawet na końcu horyzontu Postaw mu ją przed nos patrz na dezercję poglądów I co to w ogóle kurwa znaczy się sprzedać Poglądy pozmieniać starych się wypierać W grzech że lubiłeś innych oceniać Sam lubisz się zmieniać z dnia na dzień Łatwo innym to wytykać w zasadzie Wystarczy mieć studio wystarczy mieć laptop Reszta sama pójdzie jak po maśle gładko Ty to masz łatwo masz te rzeczy Gdybym ja to miał nawet bym nie musiał deczyć I nie mogę właściwie zaprzeczyć że Masz flow ale dzięki solidum PKG Od gąbek na ścianach lepiej brzmi liryka Ej dobra skurwysynu blau już styka Mi serce bije Ci serce tyka To ta różnica która Ci umyka Cii tak właśnie cii Ty mówisz ja robię dlatego tak to brzmi Śpij dalej śnij a dni chwały muszą przyjść do tych wytrwałych Wiem łatwo się mówi więc zamknij się bo przypominasz mi dawnego mnie Rozpierdol tu niezły jeśli Ci ślina na język Co wypełniła do reszty cokolwiek w głowie miałeś Ty I wyliczasz mi błędy przedstawiasz jak pierdolnięty Nie chcę być jak ten przeciętny Ty nigdy nie szedłeś tędy Nie mam czasu na nerwy zapierdalam bez przerwy Bo wiem po co to robię Ten świat robi mi miejsce gdzie zechcę to wejdę Twój świat dawno skończył się na słowie więc znowu Samym gadaniem tak chciałbyś zmieniać coś Gdy od środka znowu Cię wypala złość A gdy możesz zrobić to na starcie masz już dość Bo jedynym tu problemem to ten tłustszy gość Nagrałbyś tu coś nowego ile kuponów tu jeszcze odetniesz Namów do tego Matheo postawię stówę że nieźle to jebnie Nagrałbym tu coś nowego chętnie bym znowu polatał po mieście Spróbuj złapać Matheo postawię stówę że prędzej wymiękniesz Łatwo mówić jak stawiać kroki kiedy przy pierwszym padasz na pysk I łatwo mówi się zamiast robić jak se pościelisz taki masz syf Powinienem mieć z rapu dom furę na felach i srać bursztynem Chlać i gapić na zachód z nią a nie wymiękać że tu popłynę Nikt nie myślał że będę tu gdzie jestem I łatwo było mówić im że marzenia przekreślę I zobacz kto się śmieje teraz i nie odbieram Kiedy dzwonią gratulować mi czy zaprosić na melanż Pytają mnie o płyty czy mogę dograć zwrotę Mówiłem to mówiłem i w rapie jestem gościem Mówiłeś coś mówiłeś to było takie proste Poczekaj chwilę i to cofniesz Chcesz mi coś powiedzieć Chyba Ty i Ciebie Wiem Ty wiesz najlepiej mi szkoda słów by Ci odpowiedzieć Tak znasz mnie kolega kolegi tej tamtej koleżanki która tam za nimi siedzi Tamci sąsiedzi sąsiadów koledzy wszyscy wiedzą lepiej każdy to świątynia wiedzy I nawet jeśli chciałbyś pokierować moim życiem Czasem bo Ci się zdaje coś wydaje i masz kurwa fazę To nie tym razem szybko Ci tu radzę Zajmij się sobą bo nie proszę o poradę To jest tu lekiem - na całe zło By być człowiekiem - zrozumieć to Chciałbyś powiedzieć - mi jeszcze coś Popatrz na siebie - na siebie ziom