To Je Moje
Silna Grupa Pod Wezwaniem
3:21Kiedyś kneź Dreptak jeszcze w łożnicy Leżał przed pójściem do łaźni pójściem do łaźni Aż tu przychodzą doń wojownicy Hej wojownicy odważni bardzo odważni Zdumiał się kneź koszulę spuścił Co ją miał ściągnąć przez głowę A was zapytał kto tutaj wpuścił Na te komnaty kneziowe Pod nimi zasię drżą aż kolana Cali ze strachu się pocą cali się pocą Myśmy rzekł jeden przyszli do pana Bo w zamku straszy coś nocą straszy coś nocą Straszy oj straszy całkiem nieźle Chowa się w różne framugi Chodzi po zamku w jedwabnym gieźle A pysk ma okropnie długi Uszy ma takie wielkie jak kapcie A oczka całkiem maciupcie całkiem maciupcie Więc mości książę wy to coś złapcie Albo w ogóle coś zróbcie albo coś zróbcie Tu kneź okazał męstwo i władzę I rzekł Nie martwcie się goście Już ja z tą zgagą sobie poradzę A teraz pa Teraz się wynoście A kiedy wyszli bijąc pokłony Książę wyskoczył spod koca wyskoczył spod koca I krzyknął wpadłszy do izby żony Ty co się włóczysz po nocach Włóczysz po nocach Po nocach się włóczysz Ty