Zegarmistrz Światła
Tadeusz Woźniak
5:18Tyle w oczach mgły? Czy to żal, czy to wstyd? Siedzą patrzą, ledwie czują Przez milczenie ciężko płyną Przeciekają im przez palce Wydarzenia i miesiące Noc ich marzeniami poi Dnie mijają za powoli Żyją jakby od niechcenia Jakby ich nie była ziemia Tyle w oczach mgły? Czy to żal, czy to wstyd? Pomieszana cisza z lękiem Kłamstwo z kpiną i przekleństwem Z nienawiści idą w przestrach Ale kończy się na gestach Niebo z nimi się obraca W stronę skąd się nie powraca Siedzą, patrzą, przemijają Wszystko mają, nic nie mają