Idealny Raper
Ten Typ Mes
3:14(Los nie chciał inaczej) Mój brat zwariował nagle, złamał mi serce Trzy lata temu, w święta, nie widziałem go więcej Prawdziwy ból dobrze robi piosence Po terapiach umiem zdmuchnąć problem jak rzęsę Atrapa za brata...? Ta strata nas splata na lata Szarlatan, braci się traci często Dziaram to na klacie i przekłuwam w zwycięstwo I pozostaje mu współczuć Nic się z tym nie rymuje, choć próbuję Kauczuk, Józef Tkaczuk Słabo mi z tym Ooo, los nie chciał inaczej Oo, oo, rzucał mną, to tu, to tam Ooo, i ciąglę gonię za czymś Oo, oo, za satysfakcję jakoś da Mój homie jest żydem, inny gejem, ich nie rusz Mijam księdza to nie bije, choć nie lubię kleru I to jakieś minimum, w Europie nie podjął Rządowe limuzyny ochlapują przechodniów A ci z Tadżykistanu czy z Indii są najmniej wściekli Przyjechali tu pracować, nie udawać Nеtflix Tylko oni truly doceniają co tu mamy Ślepi na dramy, z rządem happy jak Stеvie Wonder Stevie jest happy? Looks happy Ooo, los nie chciał inaczej Oo, oo, rzucał mną, to tu, to tam Ooo, i ciąglę gonię za czymś Oo, oo, za satysfakcję jakoś da To nie przechwałki To zapiski z walki Za satysfakcję jakoś mi da Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj, dawaj Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj, dawaj