Idealny Raper
Ten Typ Mes
3:14To pierdolony Szmidt Piotr Hip Hop nie SLipKnot mogę nim wstrzyknąć Spryt do butli jeden litr po seven up Pij to does he sleep not nie śpi tylko W pył obraca wszystko co wokół siebie ma Daj mi soku suko mam cię na oku suko Z ukosa kusisz kuso okutaną dupą lookam Obrót robisz wspak mam zajawkę turbo Z nie tym U co trzeba ale twoje cycki skaczą jak dwa O w słowie boombox Zerkam gdzie kelnerka spytała Co do picia Siedem minutów tu temu więc czy będzie nadużyciem Gdy krzyknę że już dłużej czekać nie chcę nie chcę My znudzeni raperzy notujemy rymy na serwetce wetce Każdy chce usłyszeć Ty to masz łeb skubańcu Oryginalny smak coś jak ten co ma Schweppes skubańcu Nuda z nudów kleję rapy o napojach Niebezpieczna nuda z nudy właśnie wzieła się Utoya Nuda Nuda Nuda Nuda To głodomór Pietia Jacekowicz W bredniach czasem robi lecz uświetnia je wzorowo Jakby we krwi płynął Łowicz Ozdóbko tej knajpy podziel się wątróbką nim znajdę My way by wgryźć się w twoje udko nagle Nie pasuje do mnie ten awans społeczny Że stać mnie by jadać w stołecznych knajpach Lepszych niż barach mlecznych lecz wy Szefowie kuchni żywicie urazę Wezmę żółtego mopa krzyknę Rewolucja i dostanę szamę od razu Wszystko kręci się wokół food vine instagramu Co ja robię tu Czuję się jak jakaś pizda z Glamour Wpadłem na obiad i z głodu po sylabach hasam Chciałbym wypluć żołądek possać nim swego kutasa Ssie mnie od wewnątrz Wolałbym na zewnątrz na pewno Suck it Suck it żołądek Suck it Bo w okół wszędzie Nuda Nuda Nuda Nuda To szemrany Mes Ten Typ Ekscentryk egocentryk wyklęty Pompuj zajawkę albo well ssij mu wentyl Lentylky żryj can't thrill him bitch morda Lejesz wodę nie karmili Cię mlekiem You MC Sorbet O ho ho patrzę w lustro mui stari Seplenię nie to tylko te litery w tiramisu got it Miałem dwadzieścia pięć kebabów na twarzy Teraz piętnaście kilo mniej i jakieś pedalskie zupy z jarzyn Być dresiarzem dresiarz nie jada deserów Czasem schrupie co najwyżej jakiś słodki pieróg A ja wrażliwiec awruk trenuję cierpliwość Myślę że ta kelnerka z gośćmi cały dzień ma niezły bigos I ściągam ją myślami wreszcie ta twarz niewinna Mówi oto sok a pan chciał zjeść Nie kuchnia już nieczynna Nuda nu da Nuda nu da Nuda nu da Nuda nu da Nuda nu da