List
Flexxip
3:40Mówią że wymagania mam wysokie Cipka tak gładka że mógłbyś grać na niej w hokej Masz trzy włosy pod nosem Ja mam sny o takich Co nie potrzebują wcale Gilette Mach 3 Jak masz wszy to masz na mnie zakaz Znam lesby które chętnie wpadną z tobą w ślimaka Ja szukam klasy niech to przylgnie do mnie Głupia bitch niech na mój widok lepiej milknie skromnie Prowadzę rejestr chociaż trochę się śmieję Kiedy mówią że Mes to player Więc zamiast tworzyć mit rapowej przewózki Nawinę historie gorzkie jak Gin Lubuski Aha Odsłon część 1 Posłuchaj tego Historia pierwsza z brzegu Trafiłem do klubu by rozwiązać taki rebus Czy poznam dziś kobietę ze snów Najebany Mes jest znów sześć słów Cześć Od razu zwróciłaś moją uwagę Mało oryginalne wiem ale Dziś jestem pierwszym który mówi to szczerze I nie jestem grubasem który pomylił imprezę Akcję klasyfikuje jako wartką Błysk w jej oku widać ze lubi hardcore Pytam ile ma wzrostu bo siedzi przy barze na stołku I widzę tylko jej zgrabny korpus Ociąga się ja mówię weź wstań do mnie Cały czas tylko tak siedzisz wygodnie Ona milczy a ja dalej Chodź na spacer cierpliwość tracę ten cenny dar I nagle widzę dwie kule oparte o bar W końcu wypowiada do mnie ostatnie słowa Ja nie mogę chodzić weź inną na browar Tylko wyjąłem cygaro purpurowy dodałem Miło się rozmawiało Miała takie oczy że zbudowałbym jej lektykę Ale wiedziałem że przegrałem cały weekend Ja robię ot tak to co inni robią tylko w snach A że nie zawsze wyjdzie to prosty fakt Ryzyko porażki znam to Lepsze historie niż nie jeden alfons Ja robię ot tak to co inni robią tylko w snach A że nie zawsze wyjdzie to prosty fakt Ryzyko porażki znam to Lepsze historie niż nie jeden alfons Innym razem miałem dwie dziwki w jednym łóżku Sześć piw szybkich jara mnie newschool Młodsza idzie spać więc tworzę jedną parę By rozdzielić jej uda przydałby się lewarek Ale nawet panna twarda jak modrzew Uparta zwykle mówi w końcu jak dobrze Sarkazm kiedy słyszę Piotrek nie rusz Bo mam problem z wątrobą jak Prometeusz Sporo piję niepopularny pogląd Ale kibicuję tym którzy się za mnie modlą Zaraz byliśmy przy pierwszych pchnięciach Już prawie odleciała mieszkam w chuj od Okęcia Sąsiedzi zaczynają stukać w sufit A ja nie kończę prędzej dam się ukatrupić Dziwne miałem jaja jak piłki od golfa Ale wiesz to nie Viagra to Polfa Kończą się pomysły jadę na rekord Więc wsadzam tej drugiej rękę w dekolt Dostaję w łeb budzę się jakoś przed świtem Dziewczyn nie ma te sześć liter Dominuje cały dzień ale w nocy dingdong Kto tam drę mordę jak Placido Domingo To ta oburzona że byłam chamskim samcem Chciała się wkładać ale nie przy koleżance Ja robię ot tak to co inni robią tylko w snach A że nie zawsze wyjdzie to prosty fakt Ryzyko porażki znam to Lepsze historie niż nie jeden alfons