Dorzuć Dyszkę
Undadasea
3:23To nocne marki a po nich ranne ptaszki Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki Wpierdalam Crunchips a na stopach klapki To nocne marki a po nich ranne ptaszki Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki Wpierdalam Crunchips a na stopach klapki Ej znowu fika we łbie Się nie kręcę jak gówienko rzucone w przerębel Mam prezencje i to nawet w dresie Zmawiaj pacierz wolny człowiek Undasapiens Coś tam ćpasz se fajnie my nie jesteśmy święci Ale preferito trawkę dziewczyny polskie a nie hiszpańskie Tak już jest że Undę se kojarzysz z latem Yo proste pewnie to nie jest plaża Korty ale tłok jest też na miejskiej Nie jestem player proszę Ale zawsze mam pretekst kiedy pytam się o ogień Ojej o Boże mamy wakacje tak się witamy w kurorcie Noszę se klapki i z ręcznika bluzę Zapisujemy kartki pijemy figówę Super jest ten drin bo nie czuć w nim wódki Nocne marki sen będzie raczej krótki Wbijam sobie tu z moim supportem Gałgeng Chce mieszać dżoje ze sportem Nie muka na barze wszystko sie zgadza Dziś czuję że chcę dzisiaj nie odradzam Nikogo nie namawiam toć masz ten luz Young Shoes new shoes tadżifi mija susz Jadę sobie dalej cel nie ma znaczenia Ważne że konwencja się nie zmienia To czyste uczucie jak po prysznicu Na streecie na ringu chodzę w ręczniku Bwooy ja zioma nie porzucę Wbijam na bojo nie bongo i rzucę Za trzy minuty wyjdę z domu Znowu się spóźnię nie mów nikomu Najlepiej się bawią najbardziej pijani Skurwysyny chcą ze mną tańczyć Tanecznym krokiem wejdę Cofa mnie ochroniarz W tych butach nie wejdziesz Co ty pieprzysz Niby czemu typie nie wejdę Nieważne jak wyglądam a jakim jestem człowiekiem I bujam się z tym baunsem jak opuszczony hamak Związany bój ze składem a se śmigam tylko w klapach Never fader bo mój skład zawsze fresh Ale życie bywa różne wiem jak jest morda Bo nie wszystko jest tak proste jak kreski Seikona Persik spontan znowu PKP to crew W sensie najebałem się a nie chciałem już I trafiłem se za trzy no bo miałem kaprys A błękit jest na niebie no to gramy w basket Koty kochają ponoć noc a to ranne ptaszki A że styl to kameleon to dziś nocne marki ej Poranek w Gdyni zaczyna się znowu pięknie Oip Mafia wita w progach promiennie Słońce i plaża piękna ma brygada Wczuwa się w klimat i staje na majka znów Znowu jestem tu a maj się kończy już Figowa już na stół Undadasea tu Nocne marki w lewy domofon tu ziomo Jak to się stało że w trakcie najebki Gdzieś mi umknęły dobre trzy weekendy W sumie nieważne bo jestem ze składem tak I na Fyrtlu z wałkiem sobie jadę a Piękne życie tylko w Gie De Ygrek Chcesz sprawdzić to dawaj na Fyrtel Lato za pasem a my z hamakiem Lecimy w trasę bo mamy zajawę To nocne marki a po nich ranne ptaszki Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki Wpierdalam Crunchips a na stopach klapki To nocne marki a po nich ranne ptaszki Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki Wpierdalam Crunchips a na stopach klapki