Korespondent
Waima
3:31Wziąłem wszystko co się dało, jestem senny (jestem senny) Jestem zbyt naćpany, przez to obojętny (obojętny) Wszystkie skurwysyny za mną - moje shade'y (huuu) Boję się, że wszystko stracę, ja już nie mogę być pewny (już nie mogę) Kiedy tracę wiarę, sięgam po recepty Nic nie podpisałem, nie przyjmę oferty Nic nie obiecywałem, nagle każdy friendly Xan to moje candy, po tym czas nie pędzi Wyłączam alerty, kradną mi momenty Wziąłem tylko jedno, od ziemi jestem odcięty Waima UFO, szukam miejsca na landing Young Ziomaleo, w końcu wjebał się w trеnding Diamentowy mam głos jak mój stuff jest krystalicznie czysty Lеję to w szkło siódmy drin, jestem way too dizzy Zamglony wzrok widzę, że są spoza mojej wizji Chcę no limit jak G-Eazy to wizjonerka, młody Yeezy Widziałem szczyt, ale się oddalał, teraz jest git, bo zrzuciłem balast Nie chcieli kosmity, bo to dla nich inna faza, ale z nami bardzo dobrze mogą wypierdalać Stylówa - płynna lawa, na weekend dycha - całą spalam Potem bania jak głaz, bo mi zwolnił czas Znów chcą mnie tam, lecz dla mnie ich nie ma Nie kończy się hajs, a świat na mnie czeka Zadymiony kask, tlenu mi potrzeba Waima młody Musk, coraz bliżej nieba Gdzieś daleko tam, czeka moja planeta Im więcej gram, tym mniej we mnie człowieka Nie wyrwę się stąd, dawno popadłem w letarg Jak kameleon, bo codziennie się zmieniam Nie wiem co prowadzi mnie Jestem na językach jak LSD Wgryza mi się w szyje, spija ze mnie krew Młoda wampirzyca, czekam z nią na zmierzch Czekam z nią na zmierzch, zdejmie ze mnie stres Błyszcze się od SAGA SEMI, wiesz, że lubię flex Odpalam demon face, kiedy wbijam na stage Już błyszczę kolorami, do stuffu mam dobry taste Do trapu mam dobry taste, odpływamy w rejs Bujamy się na falach, robimy to many days Wszystko opiera na zmianach się, znowu w to wpierdalam się Wchodzi kameleon i zawsze tu hałas jest Znów chcą mnie tam, lecz dla mnie ich nie ma Nie kończy się hajs, a świat na mnie czeka Zadymiony kask, tlenu mi potrzeba Waima młody Musk, coraz bliżej nieba Gdzieś daleko tam, czeka moja planeta Im więcej gram, tym mniej we mnie człowieka Nie wyrwę się stąd, dawno popadłem w letarg Jak kameleon, bo codziennie się zmieniam