Notice: file_put_contents(): Write of 631 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Wsrh - Najgłośniejsi | Скачать MP3 бесплатно
Najgłośniejsi

Najgłośniejsi

Wsrh

Альбом: Szkoła Wyrzutków
Длительность: 3:16
Год: 2012
Скачать MP3

Текст песни

To jest W do S do R do H
To jest W do S do R do H
To jest W do S do R do H

Na oczach czarny FullCap a na głośnikach Boombap
To wielkomiejska dżungla witamy w katakumbach
Śpimy w trumnach gustujemy w mocnych trunkach
A ty patrzysz na to wszystko wzrokiem zbitego kundla
Kolejna wygrana runda nieposkromiona armia
Nasz poziom jest dla Ciebie niczym NBA dla karła
Tu gdzie płynie Warta gdzie Piotr i Paweł w herbie
To bas stopa werbel Hip Hop tętni we mnie
Sram na cały ferment i pierdole kurestwo
Zwiedzamy cały kraj od Świecka po Terespol
To Pe do eN z kreską chyba kumasz bazę lesbo
Jestem jebaną bestią jem ludzkie mózgi z pesto
Rap Maestro słabi MC's to nasz pokarm
Styl owiany tajemnicą jak tunguska katastrofa
Nadal łysa głowa browar i słów potok
Chcemy mieć tyle hajsu co Ibisz wydał na botoks

To Ci najgłośniejsi znów mają wypite
Nikt tak jak my nie łączy słów z bitem
Tu gdzie codzienność jest jedną z bitew
Znasz rozwinięcie tych czterech liter
W to wypierdalaj dla wszystkich łaków
S to styl który napędzi Ci strachu
R to rachunek który rośnie przy barze
H to historia z której nas nie wymażesz

Na nosie czarne okulary wokół szary bruk wita
To świat gdzie gramy chory rap którego Bóg się wyparł
Na koncie nie jedna ryfa życiem na bitach
I sam gram w kraju gdzie prestiżem jest kawa w Starbucks
Po pierwsze prawda po drugie rap co klepie
Po trzecie mam dar za który synu rzygaj pekiel
Nie oglądam się za siebie żyję ściekiem Hip Hop
PDG syndrom Gawrosz tak jak Bart Simpson nicpoń
Szybko chłopaczku lepiej wydzwoń szkiry
Bo zbliżasz się do rzezi której możesz nie przeżyć
Bujam się jak Wezyr i chuj Ci do tego
Chyba nie chcesz mi zdissować na swym spedalonym demo
Wyrzucam pięści w Niebo hejterom pluje w mordy
To kolejny klasyk Poznańskiej kohorty
Co w nas się nie wątpi na nas się stawia w ciemno
Spójrz jak oponentom ich facjaty bledną

To Ci najgłośniejsi znów mają wypite
Nikt tak jak my nie łączy słów z bitem
Tu gdzie codzienność jest jedną z bitew
Znasz rozwinięcie tych czterech liter
W to wypierdalaj dla wszystkich łaków
S to styl który napędzi Ci strachu
R to rachunek który rośnie przy barze
H to historia z której nas nie wymażesz

Lepiej hamuj nerwy bratku bo Ci odbyt pęka
Trzymam Zerwikaptur jak jebany Podbipięta
Z mikrofonem w rękach słabym napędzamy pietra
Spartański styl Leonidas but w żebra
Nasz rap na osiedlach napierdala w całym kraju
Koty mają dziewięć żyć a ja mam dziesięć strzałów
Pomału bo nikt nie chce słuchać twoich bredni
Znam klasyczne gówno z kaset synu nie z Wikipedii

Bez pedalstwa bo nikt z nas nie jest szkiełem
Przez 24/7 nadajemy niczym
Dajemy siebie dajemy looz niczym Perez
Na baniach Mitchell&Ness powiedz gdzie nasz szelest
Gadamy szczerze stojąc pod jednym godłem
Pod jednym niebem my tego miasta latorośle
Zrób to głośniej pierdol jeśli ktoś ma problem
Pierdol jak ja pierdole radiowy Top Ten