Internaziomal
Żabson
3:31Czuję się jak A$AP Rocky, Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki, snacki Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co? I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy, han Umiem się ładnie ubrać, zrobić klip i dobry rapik (aha!) To trzy razy więcej gówna, niż ty wciąż potrafisz (aha!) Jesteś hejter, teraz masz beczkę, później zgapisz (zgapisz!) To beznadziejne, ale jakoś musisz sobie radzić (oj, musisz!) Wiesz na czym mi zależy? Mi zależy kto zapłaci (aha!) Nie chcę mieć pustych talerzy przy wspólnej kolacji (no, co?) Wszystkie problemy to tylko gapik Więc kiedy je pokonujemy, no to dziwko hardflip Nie będę latał goły, sponsorzy przyślą paczki (ej!) Przez wszystkie lata szkoły byłem tym z ostatniej ławki (ławki!) I nie, że niedouczony, ale zbytnio chamski (chamski!) I nie lubili mnie z patoli, ani ci z arystokracji (arystokracji!) Nie byłem zbyt lubiany i to są tylko fakty (ta!) Nadszedł czas na zmiany i nigdy nie zaszły (ta!) Skrrrt, jestem dziś ponad tym Skrrrt, mów mi dziwko Rakim Czuję się jak A$AP Rocky, Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki, snacki Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co? I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy, han Czuję się jak A$AP Rocky, Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki, snacki Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co? I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy, han Lecę z tym, aha I kleję rym, aha Gdzie leci dym, aha Lecę na szczyt, aha Ale jestem tylko chudy, lecz nie wąski typ Trochę A$AP Rocky, trochę ODB Zwykły typek z ośki i japoński geek Ale jestem typem z polski, mam ja polski styl Jest ze mną moja grupka, ze mną moja niuńka Za mną droga trudna, przede mną nowa runda Ja będę ciągle gonił mój hajs, a tobie nikt nie broni truchtać, ta W kiermanie ci nawet nie dzwoni złotówka, sorry ziom, ale to nie moja kurtka Też mogłem chodzić na studia i ciągle wpierdalać ten kebab u Turka Ale skumałem, że system to chujnia, gdy wszyscy w szkole śmigali w mundurkach Sam sobie wszystko utrudniasz, utrudniasz i ciągle gadasz o trudnych warunkach A twoje życie to studnia, to studnia, nie, nie masz jak wyjść z tego gówna A moje życie to wieża, to wieża, to wieża, ciągle zdobywam nowe piętra Kolejna misja żołnierza, żołnierza, żołnierza odbija na mnie nowe piętna A pierwsza dziara to Trafalgar Law, bo umiem ludziom piracić serca Jak ci zadania powierzam ziom, to one muszą się zrobić ASAP Czuję się jak A$AP Rocky, Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki, snacki Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co? I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy, han Czuję się jak A$AP Rocky, Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki, snacki Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co? I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy, han