Ostatni Mohikanin
Zbuku
3:27Miałem zostać prawnikiem (o) Ale nie chciałem się uczyć Wszystko postawiłem na rap Choć belfrzy mówili, że ten ruch jest głupi Sporo nauki w tych szkołach to brednie Uczyli pustych regułek Już więcej do życia uczyło osiedle Ziomale, ławka i murek Dziś idę pod prąd i czuję się pewnie (pewnie) Problemy potrafię unieść Nie jak taki jeden koleżka blok dalej, co kiedyś tu ktoś mu zdrutował maniurę Nie będę ukrywał, bo czuje tą presję (presję) Każdy chce więcej i więcej Nie było cię ze mną jak byłem na dole, nie będzie cię ze mną jak zarobię sześć zer Na patencie, wszystko pięknie Złe emocje, nagle jakby obojętne I nie bentley ale tą beemke całą w czarny macie kurwa tak jak moje serce chce Bo nie liczę już na miłość chyba Pojebana ciągle się przede mną gdzieś ukrywa Moja ksywa to nie ściera, wypluj zęby suko Ściągnę osłonki z głośników i cię bassy stłuką Co jest suko, powiedz jak to jest być hejtowanym Nigdy nie ustawiaj mnie tu w rzędzie z gimperami Nigdy nie mów o gimperach, że są raperami Bo nie ważne jaki gruby papier będzie brany ERAPe suko, jadę tylko dla wybranych ERAPe suko, na podwórkach was mijamy ERAPe, eRAPe aż poumieramy ERAPe, eRAPe aż poumieramy Nie odstąpią na krok, choćby walił się strop Ziomków prawdziwszych mam niż to całe show Nie wiem czy chce brać udział w rap grze Nie wiem czy do mnie mówisz prawdę ERAPe, eRAPe, eRAPe dzisiejsze eRAPe, eRAPe Powiedz ile nosisz warstw Pokaż mi swoją twarz Pokaż mi swoją twarz ERAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPe Dzisiaj każdy to raper, prawie nikt hiphopowiec I sam sobie możesz tu dostawić trzykropek Dzieciaki łykają wszystko co im powiesz Więc myśl o czym piszesz, bo to świadczy o tobie Jak nie milcz jak na milczeniu owiec, bo cień Za tobą widzi to co robisz źle Pewnie bez niego by było tu lżej Proste, że bez niego byłoby lżej Ale bez niego nie da się żyć, ziom Zabierze mnie gdzieś między prawdą, a fikcją Przez to całe marnych kalek środowisko Myślą, że życie kreuje TV i bilboard Może pora pójść po rozum do głowy Za każdym razem warto porapować o tym Choć nie raz za swe ruchy wpadałem w kłopoty To nigdy bym nie zmienił swojej drogi (o nie) Dla mnie muzyka to powszedni chleb Nikomu nie dam zamienić jej w chlew Przetoczę za nią całą swoja krew Sram na to czy to dla ciebie okej Dla mnie muzyka to powszedni chleb Nikomu nie dam zamienić jej w chlew Przetoczę za nią całą swoją krew ERAPe, K, Obb, Or Nie odstąpią na krok, choćby walił się strop Ziomków prawdziwszych mam niż to całe show Nie wiem czy chce brać udział w rap grze Nie wiem czy do mnie mówisz prawdę ERAPe, eRAPe, eRAPe dzisiejsze eRAPe, eRAPe Powiedz ile nosisz warstw Pokaż mi swoją twarz Pokaż mi swoją twarz ERAPe, eRAPe, eRAPe Dzisiejsze eRAPe, eRAPe