Żyję Dalej Tak Jak
Zdr & Bonus Rpk
4:32Wracam do tego na czym znam się najlepiej Lata 90 Skwerek Grunwald Radom Widzę to jak dziś starsi do rajchu jadą Też mieliśmy marzenia matka mówi synu jeszcze szkoła do skończenia Późniejsze doświadczenia wiele zmian przyniosły Paszport plecak śruben Każdy już dorosły bez lipy damy radę To do Holandii jadę Brat ekipa zebrana Szwaby Austria Włochy i Belgia przetrzepana Szamka na wędkę co dzień konflikt całymi dniami Lipa przypał deport i chuj z przewoźnikami Wyspy zarobić dadzą pomysł został rzucony Znów nie jako turysta podróżujesz zarobiony Non stop na zabitce powoli se kręcimy Endziur bendziur tyrka co jeszcze zobaczymy Bez wjebania na minę życie spokojnie płynie Radomskie śródmieście moja miłość nie zaginie Nie każdy ma hajs i do wyjazdów farta Do Polski na pustakach w mieście dobrze znana marka Wracam do tego na czym znam się najlepiej Nie jako turystów poznali nas na świecie Nie Turystyczny wypad a wypad po pieniądze Życie w betonie jako pustak jest męczące Wszystko obojętne Funty Euro czy Dolary Naucz się jednego zdania Im here for the money Łapiesz się wszystkiego co da ci walutę Na legalu czy też nie życie za miedzą bywa trudne Jesteś zdany tu na siebie więc staraj się do przodu Granice otwarte można czerpać hajs z zachodu Trochę miejsca odwiedzane kilometry najebane Wcale to nie męczy bo kiermany są wypchane Wszystkie gęby uchahane lecz nie zawsze kolorowo Krótka przerwa w życiorysie ale pozostaniesz sobą Razem z twoją załogą znowu ruszysz w trasę W Ręku z zakazem kruszy się zielony kwiatek W podróży wygnieciony ale ważne by do celu Nie zapomnij Pochodzenia tak ci mówię przyjacielu Nie każdy ma hajs i do wyjazdów farta Do Polski na pustakach w mieście dobrze znana marka Wracam do tego na czym znam się najlepiej Nie jako turystów poznali nas na świecie Parę razy w życiu ruszałem w trase w nie znane Bagaże wiara w siebie była zarobek planem Brać co swoje i spierdalać nie jako turysta jak była okazja to trzeba było wykorzystać Bywało różnie kto próbował wie najlepiej Jak się śpi pod gołym niebem albo je śniadanie w sklepie Śmiga w stresie na przypale to nie po muzeum spacer Dzisiaj wracam zarobiony jutro chuj wie czy nie stracę Znaleźć pracę wciąż nie jako turysta wciąż z dala od domu Szczęścia szukać gdzieś na wyspach jeden znajdzie swój raj Drugi tam biedę klepie wszędzie dobrze ale w domu najlepiej Nie każdy ma hajs i do wyjazdów farta Do Polski na pustakach w mieście dobrze znana marka Wracam do tego na czym znam się najlepiej Nie jako turystów poznali nas na świecie