Symfonia Smaków

Symfonia Smaków

Zeus

Альбом: Zeus. Nie Żyje.
Длительность: 4:08
Год: 2016
Скачать MP3

Текст песни

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Pamiętasz naszą pierwszą randkę
Migdały grzane wino moją kiepską gadkę pamiętasz to
Nasze pierwsze pocałunki przed przystankiem
Kiedy żal nam było nawet paru minut bez dotyku naszych rąk

Pierwszą noc przegadaną do rana
I pierwszą noc kiedy nie chcieliśmy mówić nic
Pamiętasz pierwszy poranek który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt

Pierwsze drzwi do pierwszego mieszkania
I twoje łzy i nasz lęk że nie damy rady
Mój pierwszy większy kwit który dostałem za rap
I bonus gdy cały pękł na opłaty

Pamiętasz nasze żarty te o pełnych lodówkach
Obiady z cyklu tani makaron z tanim mięsem i sól
Pamiętasz odbiór mojej pierwszej płyty matki ze studia
Kiedy krzyczałaś razem ze mną w aucie„Jestem tu

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Nie jestem pewien czy już w drugim mieszkaniu
Stworzyliśmy te osobne dwa światy
Zamieniliśmy każdą wspólną kąpiel na drugą kołdrę
A patrzenie sobie w oczy na patrzenie w ekrany

W nawale pracy przestaliśmy się już starać jak dawniej
A słabsze dni się rozrastały do tygodni
I kiedy w studiu w kabinie ty krzyczałaś spójrz na mnie
Ja widziałem w tym wyłącznie fragment mojej zwrotki

Przestaliśmy się i kłócić i godzić
Za wiele razy strzępiliśmy już na siebie język
W trzecim mieszkaniu w nocy słyszałem twój płacz zza ściany
Po raz pierwszy nie poszedłem tam by cię pocieszyć

Kiedyś umiałem gdy spałaś wykleić twój cały pokój
Kartkami z napisanymi zdaniami jesteś cudem
Parę lat później stałem z tobą w przedpokoju z rzeczami
Ostatni raz tuląc Cię tak że mogłem zedrzeć z ciebie skórę

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Przysięgaliśmy się zestarzeć razem
Kochać na zawsze nawet gdy nas w trumnie zjedzą robaki
Myślałem że bez ciebie umrę i chyba umarłem
A teraz tylko udaję element scenografii

I sam się szwendam ulicami tyle tu wspomnień o tobie
Że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat
Lecz mogę tylko wyobrażać sobie twój głos w domofonie
Kiedy dzwonię do któregoś z naszych starych mieszkań

Ciebie tam nie ma i nie będziesz się uśmiechać już do mnie
I te myśli sprawiają że mi się nie chce żyć
Bo myślę ciągle przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje
Wyłącznie po to żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich

Nie mieliśmy kiedyś nic prócz siebie
Dotyków dłoni krzyków w gniewie i morza łez
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kochanie

Mieliśmy słodkie chwile słony pot
Dziś mamy kwaśne miny gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało kocha-nie