Psychoteka
Żywiołak
5:10Witamy na tronie psychozy mocarnej Z tych prochów jam powstał z tej ziemi genialnej Kołysał mnie system w absurdu ogrodzie Jam potomek wandali i szlachty na zagrodzie Me ojce pomarli z posągi dawnymi Czupryny wąsate z oczami dumnymi O czasach ich pięknych dziś czytać się godzi Lecz kogo to dzisiaj naprawdę obchodzi Jestem małpą w twoim ogrodzie Jestem ogniem sunącym po lodzie Jam zaraza ziejąca z Chochoła Nie z tej ziemi z tej ziemi Żywiołak Jestem wielolicym demonem Sarmatą dumnym rozmarzonym Piję zdrowie nie mrużąc powiek Przestępca alkoholik Polak katolik W mym kraju na tronie psychozy mocarnej Mutantów systemu zmyły idealnej Słychać jęki i kwęki hien jełopów cienia Wyrzutków sumienia i niespełnienia W mym kraju absurdu psychozy mocarnej Zakały mentalnej intrygi totalnej Są ludzie co w wiecznej goniącej ułudzie Sprzedając swą godność wciąż marzą o cudzie Jestem małpą w twoim ogrodzie Jestem ogniem tańczącym na lodzie Jam zaraza ziejąca z Chochoła Nie z tej ziemi z tej ziemi Żywiołak Jestem wielolicym demonem Sarmatą dumnym rozmarzonym Piję zdrowie nie mrużąc powiek Przestępca alkoholik Polak katolik W tym kraju na tronie psychozy mocarnej Czuć dymy jełopów elit maniakalnych Topornie lecz działa śmietana wodzowska Wymiękli Sobieski Kopernik Skłodowska Tu jesteś u panny psychozy mocarnej Tu spiski jak grzyby się sypią do koła Nie pękasz tu jednak tu jednak genialnie Z tych prochów genialnych Ty jesteś Żywiołak Jebany Żywiołak jak loża szyderców Jak wiedźmy, upiory z przekorą morderców Jak brać ignorancka kwiat młodej bohemy Jęczenia jełopów wydumane ściemy Co robię na tronie psychozy mocarnej Przesiąkam zapachem tej ziemi genialnej Dławię jęki i kwęki hien jełopów cienia A w ich jękach się tarzam Taka moja ziemia