Ketchup (Feat. White 2115 & Kuqe 2115)
2115
3:09Kiedyś miałem wizję Chciałem stworzyć coś, co będzie istniało, kiedy wszystko inne zniknie Jak nie będą miały znaczenia zegarki, auta oraz wille To wszystko, o czym teraz piszę, to wszystko stanie się niczym (Ej) Ile razy mam Ci mówić populizm? Że możesz spełnić marzenia, nawet będąc z polskich, brudnych ulic Mam wyjebane w to, czy to rozumiesz Masz czuć, co mówię Czy pracujesz w korpo, co dzień w koszuli Czy za parę stów się kurwisz Ile razy mieli zabić mnie, ile razy miałem przepaść? Chcą starego Bedoesa, ja go trzymam w klatce, bo by Was zajebał Kuki prowadził auto, ja w bagażniku, z przodu jest Łajcior Ja w piździe mam Waszą rap grę, w topce widzę tylko przyjaciół Powiedz, ile razy upadłеś? 2115 A ile wstałeś? Mówię, 2115 Nie muszę być najbogatszy na świеcie, powiem Ci prawdę Chciałem tylko opuścić ławkę, zresztą, kurwa, powiedz im White W rozjebanym BMW do pracy, co dzień w głowie myśl, by się poddać W każdej chwili, gdy szef nie patrzył miksowałem pierwszą płytę Borka Marzeniem Nike, Jordan, w sercu "Love Sosa" i ALC Dzisiaj cała Polska wie, co to 2115 (W takim razie) jakby wiesz, można wszystko mówić o 2115 Ale po prostu to jaka chemia panuje w tym w tym składzie, to (Chemia, to wszystko) mam nadzieję, że to się nigdy nie rozjebie Chłopaki, trzymam za Was kciuki, piękna przyjaźń, piękna historia No to przede wszystkim, to jest widzisz, ta konsekwencja (Eyyy) którą wygrali wszystko Jak podjechałem na blok, no to myśleli, że pożyczone Ściany złote lub diamentowe, jestem ghetto dekoratorem Jak nie wierzyli, że mogę, to Was, dziwki, jednak zawiodłem Drobne zmieniam w prawdziwą forsę, w moim mieście jestem Rich Porter Czyli hustler, najpierw zrobię milion, nim zasnę VVS na mnie, chcę błyszczeć jak gwiazdy nad miastem Bo byłem biedny jak mysz Dzisiaj przelewy wchodzą takie, że nie znam takich liczb Już nie robię w tej restauracji i na pewno nigdy nie będę A ta 132 wcześniej już się nie zaśmieje ze mnie Odbieram z salonu Benza, nowy samochód Zanim odpaliłem silnik, pierw paliłem peta w środku Zrobiłem hit na sto milionów w stanie takim, że spadałem z krzesła Romantyk z bloku, Blacha playboy, nawet w ujebanych dresach Dziś zabieram swoich bliskich tam, gdzie podawałem drinki I zostawiam tip, jakiego nie widziałem nigdy W pewnym momencie to nie było miasta, w którym nie mieliśmy przejebane Każdy nas chciał rozjebać, każdy, kurwa Bedopies, kurwa, gang-gang-gang A my kurwa dalej to robiliśmy Nikt, kurwa, w to nie zwątpił, wszyscy byliśmy razem Kurwa, teraz jesteśmy tutaj i to jest dla mnie pierdolony hip-hop To jest 2115 Za pierwszą legalną forsę, wylewam szampan na mordę Wyjebałem biedę z domu i zrobiłem z niej sierotę Ziomek z bloku, pierwszy Rolex, chcą nas obu, chcemy obie Żmije w szoku, są zdziwione, nawet pogchamp zamknął mordę Ale ciągle muszę być w pracy, pozdrawiam prawdziwych graczy Nie przyjdzie nam to na tacy, flex, finesse, grind oraz hustlin' Nasza liczba to już marka, nie możesz nam tego zabrać Płyta, trasa, koncert, stawka, jazda aż do końca świata Rzuciłem szkołę, a potem codzienną pracę I postawiłem wszystko na jedną kartę, która była asem Do domu wracałem z płaczem lub w nowych siniakach Przez te gorzkie lata nadal smakuje mi czarna kawa U, okej, w tym wozie nie ma już miejsc Byłem kierowcą jebanego Volvo, gdy uciekaliśmy w sześciu U, okej, oto mój największy flex Mam braci na wieki wieków - to 2115