Safe
Gibbs
3:25Mam tak samo jak Ty (jak Ty), Ty masz tak samo jak ja (jak ja) Te same Żabki, na co drugim rogu, ten sam premium Spotify (Spotify) Na nim te same playlisty - Kapsuła Czasu i 100% Rap Też mam koleżkę Siwego, co niejednokrotnie lądował na psach (ej!) Każda złotówka ma ten sam rewers, nie chcę Cię martwić, jesteś tylko zerem Albo jedynką w systemie, nic nie zależy od Ciebie Ominęło mnie podziemie, mam sumienie czyste i niemały przebieg Biorę trzy stówy od każdej drużyny, poproszę pytanie na siebie Wszyscy mamy dokładnie tak samo American dream i polski stuff Bloki, Las Bloki, Las Vegas Parano Control A, control C, control V Olson chodzącą wymówką Wirtuoz błądzenia w kółko Jutro się ruszę na studio A jutro już będzie za późno No chyba, że leje się Bourbon Na bakier z muzą Nie zaproszą, bo takich nie lubią, stop! JANEK kuma to na luźno, ziom Flow się zawija jak udon, bo 9 5 w dowodzie, 9 5 na wadze Ze smakiem nerwicę zjadłem na razie Tymczasem ja powiększam bazę By zasięg na starcie nie tracić jak sadge Od teraz jem tylko parapet Albo może w końcu pokażę naprawdę, co robić potrafię Poza tym to chyba inaczej już jest Więc nigdy nie spisuj mnie, byku, na starcie Mam tak samo jak Ty (jak Ty) Ulgę na sercu, gdy wpływa mi kwit Podbite anxiety, gdy widzę psy Numery w playliście, którym robię skip (weź spierdalaj) Ulubiony weed, ulubiony hit Który w Zabrzu nagrali koledzy Nie mam czasu, gdy każą robić mi Coś, co młody INDEB by za chuja nie uwierzył Dziś mi to nie leży Wiem, co gadasz, Jano Chcę mieć święty spokój i nie wstawać rano Zostawić tu serce, ale zabrać siano Nie na głupią metkę, tylko wczasy z mamą Mam tak samo jak Ty, czasem liczę czy mi starczy Też piję łychę, robię muzę, zbieram Żappsy Nie pozwalam na śledzenie mnie tej aplikacji Też kocham fanów, ale nie jak stoi i się patrzy, bóbr Życie w ciągłym biegu, ciągle piszę teksty Żeby wyjść na prostą, poukładać ścieżki W bagnie jedną nogą ten rok będzie lepszy Niekończące błędy zamienić na prestiż To nie tak, jutro wyjdę z siebie, żeby znaleźć sens Czasem mi się nie chce jak każdemu, wiem Odeśpię po płycie ten zarwany dzień Poniedziałek, wtorek czy sobota, JANEK. trzeba biec Wszyscy mamy dokładnie tak samo American dream i polski stuff Bloki, Las Bloki, Las Vegas Parano Control A, control C, control V Chcę czasem krzyknąć: patrz Ale wdech, łapię tlen, by budować dach Po to, by podać dłoń komuś z Was, bo Każdy z nas ma to samo Czasem czuję się blado Są dni, w których bywasz ponadto Po to, by znów zrobiło się tu jasno Ja mam dokładnie jak Ty, Ty masz tak samo jak on Niczym nie różni się krzyk, te same oczy ma zło Każdy tu chciał być jak wilk, a to nam celują w skroń Ciągle przestawiany szyk, żeby zaburzyć nam pion Mamy tak samo, no chyba, że uda nam wyjść się z iluzji Gdy wypada z ramion ulotność, to zęby zaciska mi bruksizm Się wspinam jak Banot, a widok nie zmienia się jakoś na plus mi Prowadzi nas amok, zmieszani jak szałot, by wartości tracić w czeluści Ziomal, też tak mam, czasem ciężko wstać Ale łapię tlen, żeby dalej biec, wiesz Tak samo, co dzień rano Biorę na bary to, co mi życie dało Od dzieciaka wychowany, by liczyć na siebie, a nie marny system Te collaby, bracie, to od zawsze nie jest tylko biznes Chociaż mam ujemne saldo, dalej pcham to Rzucam słowa w miasto Ja jak aktor gram w to, choć dawno natłok Nie służy nam, to dla siebie, nie dla fot Rzucam się na tłok niepowtarzalnych chwil Pewnie ktoś już był tam Pewnie ktoś stamtąd ma ten sam custom Tak samo pachnie tło, Rabanne Phantom Ten sam lek na zło, ciemność na światło, i Tak samo przeżywa świat! Wszyscy mamy dokładnie tak samo American dream i polski stuff Bloki, Las Bloki, Las Vegas Parano Control A, control C, control V Obyś nie miał tak samo jak ja, bo Jestem nieogarem dużym bardzo Wczoraj zgubiłem klucze do fury Nie mojej, więc ktoś przeze mnie stracił transport Kupiłem auto, zajęło mi tydzień, żeby coś odwalić, znasz to Przypadkowo odpaliłem w nim gaśnicę - pardon W końcu gdzieś wyszedłem cały na biało GIBBS - definicja bycia nigdzie Ciągle krążą myśli po obcej orbicie Gadam z Tobą na dworze, ale głowę zostawiłem jeszcze w windzie Proszę, tylko za to nie wińcie Bić chcę dziś się tylko sam ze sobą Kiedyś lenistwu chciałem postawić złoty posąg Ale zapomniałem o tym, zacząłem prace jak robot Więcej grzechów nie pamiętam, na pewno było sporo, yo Miałam kumpelę na bloku, z blizną na plecach, znasz to Żaden z chłopaków jej nie chciał, ona płakała bardzo Zakryła ją tatuażem, groźnym i wielkim jak smok Z dumą go noszę na plecach, bo wiem, że to mój rok! Mam tak samo jak Ty, masz tak samo jak ja, to nie film Może poleją się łzy? Po blokach ścieka nam uliczny styl Może odpalimy grill, tata się nachla i zrobi nam syf? Może odpalę tu drill? Jak Mati się skapnie zremixuje beat Mam tak samo jak .VOODOO i Dope Mam tak samo jak Czesław Niemen Może nie łączy nas stal tych bram Za to jedno serce z futerałem na scenie Jak jedno plemię, choć to nie Apocalypto Muzyka ma znaczenie, nie przetworzysz ją na Bitcoin AI odwróconą wizją snów Jak chcesz, to nazywaj nas real talk crew Rap wizją słów, nie disco club Wjeżdżamy tu z misją jak Clint Eastwood Nigdy nie chodziło, mordo, o pisk tych suk O lajki, kciuki czy mieć więcej subskrypcji Czy wydripowanej aparycji Moi ludzie gonią chleb, ale nie gonią na policji Mam ograniczony czas, więc pozdro dla wszystkich Obczaj moich bliskich, pokój na wizji Znasz temat, ucieka czas Ci, masz schemat W ogień martwi jak denat Nie masz nic do powiedzenia jak reszta Nic się nie zmienia, pół na pół jak orzeł i reszka (oh) Są tacy, którzy czekają na błąd Drudzy na tacy kiedyś podali mi serce Do końca życie Panie Boże ich chroń Jeśli ja bym nie potrafił, prowadź ich na dobrą ścieżkę Tak samo wkręcony w pętlę Ciągle chcę więcej, bo mam tak samo Głodny jak Hannibal Lecter Idę od zawietrznej, bo też mi mało Też łapię halo na szczęście Mogę wstać zdrowy co rano Oby już tak nam zostało U mnie i u Ciebie już nie brakowało, oh Siema, tu Denys, trzeba to zmienić Lekiem na lęki te dźwięki i kolor jej źrenic JANEK. zadzwonił, docenił i dzięki Przeszliśmy swoje, gdy we krwi procenty Mamy tak samo Ambicje rosną i ciągle za mało Co rano chcę wstawać, nie kłaść się dopiero Chwytam marzenia, a mieli za zero Wszyscy mamy dokładnie tak samo American dream i polski stuff Bloki, Las Bloki, Las Vegas Parano Control A, control C, control V