Gaz I Benzyna
Malik Montana
3:03Nie słyszę co tam bredzisz, zarobiony jestem też w chuj Kalifornii smak, palę bananowy backwood Lubię MMA i napisać kilka wersów Centrum W-WA, miasto seksu i biznesu Więcej niż ty w miesiąc moje Porsche Cayenne spala mi Nie mogę prowadzić go, bo nie raz byłem karany Podjeżdża mój szofer, wożę się jak książę Angoli Kiedyś byłem skromny, ale nie oszukam swojej krwi Urodziło mi się dziecko, później zarobiłem pierwszy hajs Dalej puchnie konto, a mówili mi, że tracę czas Odpalam mikrofon, wchodzę do kabiny, robię rap Poświęciłem wszystko, to jak hazard, stawiam dobę kart Ej, ej, skarbówka patrzy mi na ręce, bo kwoty na fakturach często przekraczają sześć zer Nigdy w siebie nie zwątpiłem, wyjebane mam na rentę Wydam ile zarobiłem, jeszcze zarobimy więcej Ej, ej, skarbówka patrzy mi na ręce, bo kwoty na fakturach często przekraczają sześć zer Nigdy w siebie nie zwątpiłem, wyjebane mam na rentę Wydam ile zarobiłem, jeszcze zarobimy więcej Kradzież, narkotyki, bójki 24 na 7 tu Miasto nocą nie śpi, nie brakuje najebanych suk Za dużo pretensji, jak brakuje hajsu - dupę rusz Wyrosłem w agresji, zamiast słów wybieram szybki ruch Nie było pieniędzy, brałem większą ilość w kredo i Szybko to goniłem, bo nie lubię żyć na krzywy ryj Wiedziałem kiedy przestać, zanim pały wpadną z rana mi Wróciłem do muzyki jak na trening, nie narkotyki Bomba na siłowni, braciak ma nabity karabin Bez walenia prochów, sport to zdrowie, mordo, follow me Od rogu do rogu, wszędzie podglądają kamery Wchodzę do budynku i wychodzę cały w Amiri Ej, ej, skarbówka patrzy mi na ręce, bo kwoty na fakturach często przekraczają sześć zer Nigdy w siebie nie zwątpiłem, wyjebane mam na rentę Wydam ile zarobiłem, jeszcze zarobimy więcej Ej, ej, skarbówka patrzy mi na ręce, bo kwoty na fakturach często przekraczają sześć zer Nigdy w siebie nie zwątpiłem, wyjebane mam na rentę Wydam ile zarobiłem, jeszcze zarobimy więcej Amiri, Amiri, Amiri, Amiri, Amiri Ty zamawiasz dobre podróbki, u mnie wszystko legit Amiri, Amiri, Amiri, Amiri, Amiri Wchodzę do Vitka- i wychodzę cały w Amiri Amiri, Amiri, Amiri, Amiri, Amiri Ty zamawiasz dobre podróbki, u mnie wszystko legit Amiri, Amiri, Amiri, Amiri, Amiri Wchodzę do Vitka- i wychodzę cały w Amiri