Atlanta
Aleshen
3:07Nie patrzę na czas od kiedy potrafię latać Shen nauczył się latać przez to, że tyle spadał Wpadałem w kanał jak pojebany tego flexu W jedną noc siedemdziesiąt siedem line'ów Odbijałem się od dna jak kauczuk Daj-daj znać proszę jak czekasz tu Że idę do końca nim stanie znowu ruch Pogadamy sobie jak za starych czasów Będę robił pierdolony hałas Sorry, ale mam to w genach Nie jestem biały jak Dana Czasem czarny na tracku, mam za dużo cierpienia Polityka pierdolony temat Kolejna kurewka w naszych oczach się wybiela Ciągle widzą w tv to, żyją na pozorach Nienawidzę gadek typów na forach Znów czeka na studiu na mnie komora Wieczorem nie mam planów więc odbieraj fona Nie potrafię tego kontrolować jak w "Transportin'" - Kodak Nie potrzebuję nic, chociaż mam coś jak soma Zaczynamy coś kończymy muszę to wykonać Jak zrobię całość to znowu od nowa Przekazuje fakty coraz lepsza mowa Brat przekazuje z rąk do rąk ten towar Ja tego już nie robię to sprawa Boga Pamiętam te czasy, leżałem jak podłoga O tym nie dowie się nigdy trzecia osoba Chcesz to poczuć to come on Gdzie szczęście daję ci ćpanie W mojej szafie sto pustych samar Ja zamknięty w tych czterech ścianach Będę robił pierdolony hałas Sorry, ale mam to w genach Nie jestem biały jak Dana Czasem czarny na tracku, mam za dużo cierpienia Polityka pierdolony temat Kolejna kurewka w naszych oczach się wybiela Ciągle widzą w tv to, żyją na pozorach Nienawidzę gadek typów na forach