Marsylia
Alosza Awdiejew
3:00Ja wrosłem proszę was w Odessę Tu robię różne interesa I wszystkich naokoło jak swą kieszeń znam Choć mam dziurawe buty I frak na pół rozpruty Na rękach jak należy rękawiczki mam Choć mam dziurawe buty I frak na pół rozpruty Na rękach jak należy rękawiczki mam Dla wszystkich taka sama Moja Odessa mama Przytuli i pozwoli jako tako żyć Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być Choć teraz jestem bardzo biedny I mam poziom życia bardzo względny Lecz wierzę że za kilka dni mnie spotka fart Nabiore dużo szmalu i zjawię się na balu Niech każdy tu zrozumie ile jestem wart Nabiore dużo szmalu i zjawię się na balu Niech każdy tu zrozumie ile jestem wart Dla wszystkich taka sama Moja Odessa mama Przytuli i pozwoli jako tako żyć Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być Niech kwitną zawsze nam akacje Niech głupcy będą mieli racje Że trzeba wierzyć w szczęście i nadzieje mieć Odessa moja miła ty we mnie będziesz żyła Dopóki serce moje będzie czegoś chcieć Odessa moja miła ty we mnie będziesz żyła Dopóki serce moje będzie czegoś chcieć Dla wszystkich taka sama Moja Odessa mama Przytuli i pozwoli jako tako żyć Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być Bo zawsze jest jednaka dla króla i żebraka Choć królem naturalnie znacznie lepiej być