Nie Dokazuj
Marek Grechuta
3:58A gdy z nieba spadły mroki duże I nad dachy wyszedł księżyc złoty Na swą własność objęły podwórze Psy zgłodniałe i kochliwe koty Przerywają ciszę wieczorową Miauki kocich serenad miłości A dziad z łysą jak kolano głową Patrzy z okna i kotom zazdrości W kącikach sieni szeptu szmer Na zmianę się z chichotem snują Całkiem jak w świecie „lepszych sfer" Tylko że się mniej blaguje A gdy się czasem trafi zgrzyt Nieubarwiony słów finezją O muzo moja cyt ach cyt Miłość i w sieni jest poezją Miłość i w sieni jest poezją W kącikach sieni szeptu szmer Na zmianę się z chichotem snują Całkiem jak w świecie „lepszych sfer" Tylko że się mniej blaguje A gdy się czasem trafi zgrzyt Nieubarwiony słów finezją O muzo moja cyt ach cyt Miłość i w sieni jest poezją Miłość i w sieni jest poezją