Droga Do Ocalenia
Arkona
9:24Nie dla mnie litość fałszywa plugawa Nie dla mnie czar hipokryzji Nie dla mnie czyściec i raj obiecany Nie dla mnie jahwe zmartwychwstanie Nie dla mnie ołtarze gnijącej rozpusty Nie dla mnie drogi krzyżowe Nie dla mnie smak wina i cuchnącej hostii Nie dla mnie krzyża uwielbienie Wzrokiem pustym i zimnym spojrzałem W oczy martwego kuglarza Dłoń w ranę jego wsadziłem by serce Wyjąć i szczurom głodnym rzucić na pożarcie Zdeptałem wszelką świętość i do krzyża Gołymi rękami przybiłem Na końcu tunelu światło widziałem Obłudą nasycone Robaczywe hostie pokarmem dla głupców Litość wielbiona jak gorzki smak ukojenia Nie dla mnie ich proroctw natchnienie Nie dla mnie dary królów Nie dla mnie zbawienie na wieki Nie dla mnie kark zginać przed cielcem Nie dla mnie litość fałszywa plugawa Nie dla mnie czar hipokryzji Nie dla mnie ich czyściec i raj obiecany Nie dla mnie jahwe zmartwychwstanie