Nadgarstki Prezydenckie
Asster
2:44Ey, Leeny cook this shit up, yeah, yeah, yeah, ya Yeah, yeah, yeah, ya Dwadzieścia na mnie, mam lekko Dużo idiotek, co chciałoby dziecko Tysiące styli, mam na każde tempo Rymy to ścierwa, aż zrobi się gęsto Ona piękna jest, pachnie lawendą Ale kiepsko z jej inteligencją Celuję prosto w środek, to extendo Dobrze wiem, bo podnoszę jej tętno Na szyi mały jest diament Wiem co to porażka - dawno widziałem Co jest? Wszystko, co drogie nie tanie Sam położyłem to złoto na ścianie Co pierdolą, cicho daje Mi nie przeszkadza, jak spliff podaję Mam takich jak Ty - Harem Czemu miał wybrać bym ciebie na stałe? Yea, yea Daję ogień lecą w górę zapalniczki, yea, yea Mam dużo więcej, niż to ile sobie myślisz Mam tylko serce dla bliskich Sam wyrobiłem sobie ten instynkt Zakupy za granicą, mam wszystko na sobie, że mucha nie siada Musi być filigranowe Jej nogi jak deski, czuję jak siada Jak wydawać pieniądze? Mi nie mów o zasadach Brakuję kompetencji im, jak mówią o zadaniach Zamawiam Uber Comfort Jadę po ki-ki-ki-ki-ki-ki-ki Nie przez narkoty-ki-ki Mam tak popalone sty-ki Choć pali, pali, pali się to, tutaj non-stop Musiałem sam wszystko wziąć i dorosnąć Nie chcę ciebie, nie, chcę zmieniać Jak robisz sceny mi, to do widzenia W tej kwestii nie masz nic do powiedzenia Łańcuch na szyi, jak Czarna Pantera Złoto na mnie, na mnie, lód Na jedną kartę los jest mój Nowy denim, parę kół Znam noc, jak z innych serwisów Dwadzieścia na mnie, mam lekko Dużo idiotek, co chciałoby dziecko Tysiące styli, mam na każde tempo Rymy to ścierwa, aż zrobi się gęsto Ona piękna jest, pachnie lawendą Ale kiepsko z jej inteligencją Celuję prosto w środek, to extendo Dobrze wiem, bo podnoszę jej tętno Na szyi mały jest diament Wiem co to porażka - dawno widziałem Co jest? Wszystko, co drogie nie tanie Sam położyłem to złoto na ścianie Co pierdolą, cicho daje Mi nie przeszkadza, jak spliff podaję Mam takich jak Ty - Harem Czemu miał wybrać bym ciebie na stałe? Kręci mnie natura, której brak powoli już (yea, yea) Kolejna z nich, to szablon sztucznych ust (yea, yea) Urwany film, ma ze swoich weekendów Jedziemy w trasę, tak we can go Robimy siano, tak we can do Rzuć swoją bronią, ale zrób to dobrze (yea, yea, yea, yea) Suko, pyta mnie: ile mogę liczyć forsę?" (Yea, yea, yea, yea) - w kółko Jestem gówniarzem i wyjeżdżam w Polskę (skrrt) - z muzą Pyta jak zarobić z tego, mogę (yea, yea, yea, yea) - grubo Na mnie Amiri Tee, idę na Fashion Street, yea (yea) Podanie, jak Hakimi Champions League, mam każdą z tej ligii gdzieś Fanatyk, mówią mi fanatyk, tak mówią mi fanatyk Rest in Peace, mam na sobie tracki tych, co za nich już płonię znicz Dwadzieścia na mnie, mam lekko Dużo idiotek, co chciałoby dziecko Tysiące styli, mam na każde tempo Rymy to ścierwa, aż zrobi się gęsto Ona piękna jest, pachnie lawendą Ale kiepsko z jej inteligencją Celuję prosto w środek, to extendo Dobrze wiem, bo podnoszę jej tętno Na szyi mały jest diament Wiem co to porażka - dawno widziałem Co jest? Wszystko, co drogie nie tanie Sam położyłem to złoto na ścianie Co pierdolą, cicho daje Mi nie przeszkadza, jak spliff podaję Mam takich jak Ty - Harem Czemu miał wybrać bym ciebie na stałe? Yea-e Daję ogień lecą w górę zapalniczki, yea Lecą w górę zapalniczki, yea Ha, eee, lecą w górę zapalniczki