C'Est La Vie
Avi, Gibbs, & Druid
3:18Pochodzimy z rozbitych rodzin Stary nic nie mówił jak gdzieś wychodził Mama chciała żebym wyszedł na ludzi A stary jak wyszedł, tak już nigdy nie wrócił W naszym życiu nic nie jest trwałe Ile razy upadłem, tyle samo powstałem Odeszli ludzie, zostały ruiny I złość i smutek i poczucie winy Feniks pragnął wzbić się w powietrze Za nim jest bagno, a przed nim najlepsze (coo?) Posyp głowę popiołem Ja się nie skończyłem, ja się nie zacząłem Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Wolałbym umrzeć niż cię okłamać Mówiłem prawdę, obroni się sama Nie myślałem o wyprowadzce Tym bardziej o sobie tylko kurwa o matce Do błędu ci nikt się nie przyzna Ja to biorę na bary jak prawdziwy mężczyzna Ciesz się życiem i doceniaj zdrowie A koniec to będzie kiedy ja im tak powiem Nie pierdol mi, że w grupie siła Jak później umywasz swe rączki jak Piłat Artysta opuścił wytwórnię Ale zmartwychwstał i przyjdzie powtórnie Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak