Gotham
Kacper Hta
4:40Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcia z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament też zamienia się w piach Robię krok w tył żeby się rozpędzić Ponoć ostatni będą pierwsi Siemano mc Wychowywali mnie blokersi Seventy six'ersi Tak samo jak Ivers użyję deadboyowych wersji Stara szkoła w nowych czasach To dziś trochę jest ziom 16 wersów do kabury ten mikrofon to broń Nowe zwrotki jak ot nad każda dzielnią w kraju bez podziału Dla tych którzy po prostu to czają I jestem anomalią złości żalu i walki Jak każdy facet muszę to brać na barki Mój zawód jest tu po to by wywoływać ciarki Mam nadzieję że słuchają małolaci i starsi Wielu będzie karcić My mamy własny top Wiem co mówię przelałem za to krew i pot Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament też zamienia się w piach Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament też zamienia się w piach Bez rapu byłbym nikim Wychowywał oldschool A chciałem nawijać jak biggie Tyle ze po polsku W życiu bywa różnie są rzeczy których nie wiem Jak skończę starą szkołę to kurwa z wyróżnieniem I pierwszy mikrofon to był prezent od mamy Nikt nie był świadom drogi jaką pokonamy Łzy na policzkach i brud na podeszwach Dalej mi jesteś bliska chociaż mówią ze odeszłaś Pocieszenia nie szukam u psychiatry Los mnie nie oszczędzał to tez jestem tyle warty Jak rozpętałem wojnę no to ziomek pardą Bo nieważne jaka szkoła jak głowę masz otwartą Najgorsze za mną opuściłem czyściec Przeszedłem bagno a teraz pora błyszczeć Rap prowadzi odkąd podałem mu rękę W nieskończoność odwróconą ósemkę Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament tez zamienia się w piach Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament też zamienia się w piach Mam moc którą dostałem Lecz nie wiem czy to talent Ale potrafię docierać gdzie stwórca zapomniał zajrzeć Widzę dalej staram się rozkminiać co złe Czy zabłądzę na drodze wiatr zawieje gdzie chcę Chmury tulą nas słońce rozdaje energię Choć nie zawsze noc pozwala naładować baterie Czasem czuję jakbym to ja sam przezywał symetrię Wtedy walę serię trening i jadę przez arterie Wdycham bucha se smogiem i nie nie chcę być bogiem Nie ogarnął bym tu syfu który jest za każdym rogiem Jebany big brother patrzy czujnym okiem Pierdolone Truman show tu nie trzeba być prorokiem Hip hop leci z okien jak manifestu wolność I tak na końcu czeka nas samotność Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament tez zamienia się w piach Nie wierzyli że nam wyjdzie Martwi poeci to my Droga wyjcie z koszmaru krew pot i łzy Stara szkoła nauczyła mnie co mam brać Nawet diament tez zamienia się w piach