Halo, Pokusa
Bonson
3:32Kiedyś byłaś różą tylko dla mojego serca Kiedyś byłaś różą tylko moją Nie potrafiłem oddać, ile ci zawdzięczam A wszyscy o tym dziś pierdolą Byłem drzazgą, byłem cierniem, byłem ponoć Byłem, jestem i na zawsze będę tobą Byłaś różą, byłem kolcem, byłem obok Mimo wszystko byłem obok Od czau do czasu, jakbym słyszał nadal Jak przechodzi przez mój próg Nikt tego nie rozpiepierzy za nas, więc bierz zamach I w końcu pęknie, to na pół Moja przyszłość jest przyklepana Róża od ciebie na betonie kwitnie sama Zapomnij o mnie, świat da, co mu dałem w zamian Za dużo zniczy, których nikt już nie odpala Tam, gdzie róże, tam są i kolce Złapiеsz dłużej, zaboli mocniej Na mej skórzе, jak spojrzysz dobrze Znajdziesz duże, bardzo widoczne... blizny Tam, gdzie róże, tam są i kolce Złapiesz dłużej, zaboli mocniej Na mej skórze, jak spojrzysz dobrze Znajdziesz duże, bardzo widoczne... blizny Klnę, jak szewc, cała zżera stres Wiesz, jak jest, mała - wiesz, jak jest Jednak chcesz, ty jedna chcesz tam wejść, tak jak, gdzieś tak, dzie - sięć lat wstecz chciałaś Piękna rzecz, tak kochać w sumie, wiesz Kiedy w blokach płynie w kurwę łez Nie lubię cię czasami, a nie umiem bez Jedenaście lat, jakoś po ślubie sześć Myślę, jak to jest możliwe, bo akurat mam dwie córki, żonę, dom, pod domem stoi nowa fura Ona mówi: świat oddaje tobie w końcu, bo zasuwasz No i spoko, niech oddaje, nie narzekam - co tam, niunia? Co tam u was? Na betonie rosła róża Ktoś akurat idąc zdeptał ją, jak szczura Szkoda kurwa, wielka kurwa szkoda, kumasz? Bo kwiat umarł, jak zobaczysz gnoja - uwal Tam, gdzie róże, tam są i kolce Złapiesz dłużej, zaboli mocniej Na mej skórze, jak spojrzysz dobrze Znajdziesz duże, bardzo widoczne... blizny