Taka Prawda (Feat. Damian Wsm, Lewy Nm & Pewna Pozycja)
Bonus Rpk
4:22Wielu pozjadało już wszystkie umysły Myślisz dla mnie większość to są pizdy Ściemnione gangstery chlubiące się tym wszystkim Zamiast ludzi szacunek ważniejsze fleszów błyski Sam to widzisz to żeś bystry Wyścig który i tak wciąż trzepią z jednej miski Masz tu rap prawdziwy nie tylko dla korzyści Trafia prosto na street do rodzin moich bliskich Jest jak jest ja też muszę na to patrzeć Poszukaj dobrze ziomek a na pewno to znajdziesz Swoją pasję jak ja rap grę nie inaczej Głowa do góry spotkamy się na trasie Cenię sobie rozwój i też dostrzegam go w rapie Na siłę nic nie powstaje koleżko łapiesz To eksperyment dziś z braćmi ze Śląska To Polska to rap klasyk bit który wciąga Zostaw gdzieś z tyłu strach przed lepszym jutrem Poznaj wroga bo kat to może być Twój kumpel Mnie wychowała ławka nie znaczy że tam umrę Bo wygrałem życie choć na przekór wielu dumnie Idę dalej idę tym labiryntem Wciąż w pajęczynie ulic myśli łączone z bitem Ty sprawdzaj technikę splot wszystkich liter Gramy dla was to a więc bądź z nami Ty też Jest jak jest nie ma co narzekać Lepiej w wąskim gronie bez kundli co chcą szczekać Jest jak jest chciwość zabija człowieka Gdzie się nie obejrzysz ktoś już z łapskami czeka Jest jak jest każdy chce kawałek nieba Za darmo nie dostałem bezcenna jest wiedza Jest jak jest sporo zdążyło pozmieniać Kto sobą kto fałszywy tym prawdziwym pozdrowienia Stare dobre czasy już nie wrócą Jednak ludzie dalej w głowach nucą osiedlowe klasyki Kradzieże rozboje narkotyki życie ulicy Niejeden z nas poznał smak tej rubryki Patologiczne wnyki policyjne kroniki Nie kręci mnie siedzenie i te brudne sieczkarniki Dziś dobrze wiem co w cenie rodzinne pielesze Mam syna i kobietę i z nimi tym się cieszę Dostrzegłem co najważniejsze dla mnie W sumie niestarannie cała reszta sama się ogarnie Chcę żyć nie na dnie bo dotknąłem go i znam je Te chwile które człowieka kształtują dokładnie Dosadnie bo o to chodzi w rapie Nieważne co powie o tym klakier jak na starcie tak w drugiej dekadzie Ja chuja na to kładę pod publikę nie jadę Taką mam zasadę i zajawę I wiem że niektórym czas się zatrzymał Lecz u mnie zapierdala czuć to w rymach Każdy jeden etap ma swój klimat esencja życia Nadal ta sama rozkmina Fajnie że Bóg dał nam się spotkać To dla mnie zaszczyt znów prawdy zastrzyk Jak słuchasz to patrzysz Jedna flaga cztery maszty CS na tracku I dobrze jest że jest jak jest chłopaku Zostało nas niewielu ważna jakość a nie ilość Ciemna Strefa w swoim stylu jak przy dobrym dealu Liczy się lojalne grono leci klasyk jak Jack z Colą Ciągle gramy szczery przekaz inni niech swoje pierdolą Rap spada na psy w głowach się pierdoli Jest jak jest ciężkie czasy zdrada w sercu boli Wybić się na cudzych plecach potem z niego zrobić chuja Mam na to określenie zwykła ludzka szuja Czasy się zmieniają priorytety inne mamy Jedni mają rodziny inni oni snują plany Przyszedł czas na zmiany każdy chce na lepsze W czasach gdy fart bywa zmienny jak flaga na wietrze Kogoś trzeba być pewnym przede wszystkim siebie Na swoje zapierdalam odpocznę kiedyś w glebie Tu gdzie los zamyka drzwi spryt uchyla okno Marzenia wiary pochodnią brak ich bywa zbrodnią Każdy w coś wierzy jedni w siebie drudzy w Boga Pogodzić dwa ze sobą to już sukcesu połowa Zaczynam od nowa by pójść parę kroków na przód Jest jak jest bywa różnie pieniądz znakiem tych czasów Jest jak jest nie ma co narzekać Lepiej w wąskim gronie bez kundli co chcą szczekać Jest jak jest chciwość zabija człowieka Gdzie się nie obejrzysz ktoś już z łapskami czeka Jest jak jest każdy chce kawałek nieba Za darmo nie dostałem bezcenna jest wiedza Jest jak jest sporo zdążyło pozmieniać Kto sobą kto fałszywy tym prawdziwym pozdrowienia