Dobrze Wiem Po Co Przyszła
Cheatz, Buffalo, Markiewicz, And Kaczka
2:55Cześć, czuję, że nie radzę sobie z emocjami Często się wkurzam, a potem sięgam po narkotyki, żeby jakoś to wszystko uciszyć Wpadam w jakieś destrukcyjne relacje i nie wiem, jak się z tego wyrwać Rozumiem, że czujesz się przytłoczony Zażywanie narkotyków to częsty sposób na unikanie emocji Ale to tylko chwilowa ulga Chciałbyś popracować nad tym, jak radzić sobie z emocjami bez ucieczki? Tak, chciałbym, tylko nie wiem, jak zacząć Czuję się, jakbym krążył w kółko Ciągle mi czegoś brakuje, ale mimo tego powoli się zbieram Wiem że ogarnąć się muszę, bo piąty dzień ponosi kurwa mnie melanż Dziesięć koła w jeden tydzień, weź nie pytaj czy mi szkoda Wielka buła w mej kieszeni, moje pytanie: Na co wydam teraz? Podaj blanta, kiedy panie tańczą Gdzie ja jestem, powiedz co mnie naszło Tańczy lap dance, kiedy rzucam banknot Bawię się wąsem jak jebany alfons Podaj blanta, kiedy panie tańczą Gdzie ja jestem, powiedz co mnie naszło Tańczy lap dance, kiedy rzucam banknot Bawię się wąsem jak jebany alfons Nie odbiera moja side hoe Teraz wypijmy za błędy Ciągle płynie moje saldo Proszę, nie wydawaj reszty Dzisiejszej nocy to nie jestem czuły Słodkie dziewczyny i gorzkie piguły Po centrum miasta chodzimy jak trupy By zabić uczucie pierdolonej nudy Zaproszenie mam na after Chyba nie jestem już chętny Ehh... żesz kurwa, dawno mnie tu nie było Nie wiem, od czego zacząć, trochę spięty jestem Na spokojnie, mamy czas, może chcesz się napić wody? Poproszę A więc o co chodzi? Co cię skłoniło, żeby tutaj przyjść, Dawid? Jestem uzależniony od trawki, szczerze, to trzeźwość mnie dobija Ostatnio jeszcze się wpierdoliłem w hazard, dużo imprezuję, wydaje mi się, że prowadzę do autodestrukcji Brawa dla dziewczyn, bo tańczą pomimo tych wielu siniaków na ciele Podaj mi blanta i polej mi wódy, bo na trzeźwo tego nie zdzierżę Ona jest sexy i wiem dobrze, co będzie chciała robić na afterze To moja fanka i mówi, że płakała nie raz przy moim numerze (mmm yea) Nie odpisują moje side hoes Z ziomalami gdzieś nad ranem po Wawie latamy, nie możemy zasnąć (yea, yea) Ciągle rośnie moje saldo (yea, yea) Tracę kontrolę, kiedy światła gasną Dzisiejszej nocy to nie jestem czuły Słodkie dziewczyny i gorzkie piguły Nie ma od dawna już dla nich ratunku One na zawsze się, kurwa, popsuły Kleją do fiuta się, kleją do buły Myślę, że dlatego wciąż jestem smutny Martwi ziomale, no i martwe dupy Chyba muszę się ogarnąć