Warszawianka
Chór Polskiego Radia
3:34A czyjeż to imię rozlega się sławą Kto walczy za Francję z Hiszpanami krwawo To konnica polska sławne szwoleżery Zdobywają cudem wąwóz Somosierry Już francuska jazda cofa się w nieładzie, Pod śmiertelnym ogniem wał trupów się kładzie A wtem Napoleon na Polaków skinął Skoczył Kozietulski w czwórki jazdę zwinął Na wiarusów czele jak piorun się rzucił Wziął pierwszą baterię ale już nie wrócił Skoczył Dziewanowski jak piorun się rzucił Wziął drugą baterię ale już nie wrócił Skoczył Krzyżanowski jak piorun się rzucił Wziął trzecią baterię ale już nie wrócił Jeszcze się została ta bateria czwarta Bronią jej Hiszpanie walka wre zażarta Niegolewski młody spiął konia ostrogą Może stracę życie lecz sprzedam je drogo Jak wicher się rzucił i jak błyskawica A za nim jak burza ta polska konnica Już biorą armaty już tną kanoniery Już wzięli Polacy wąwóz Somosierry Niegolewski ranny z konika się chyli Napoleon z piersi orła mu przyszpili I rzecze ściskając rannego junaka Nie ma niepodobnej rzeczy dla Polaka