Akordeonista (L'Accordeoniste)
Dorota Lulka
4:10To właśnie pan Milord Mój Boże taki gość Skąd pan się tutaj wziął Czy zgubił pan tu coś Cóż proszę siąść gdzie bądź Niech pan rozgości się Może pan buty zdjąć To nie przeraża mnie Pan pyta skąd go znam Po prostu znam i już Choć pan to „wielki pan" A ja z ulicy kurz Milordzie marnie coś Wygląda dzisiaj pan Ech wczoraj nie ten sam Zupełnie inny ktoś Widziałam jak pan szedł Dystyngowany krok Tak pewny dumny wzrok I jakże władczy gest A obok pana szła Pod rękę właśnie Ona Kochanka Narzeczona Mój Boże Piękna tak To właśnie pan Milord Mój Boże taki gość Skąd pan się tutaj wziął Czy zgubił pan tu coś Cóż proszę siąść gdzie bądź Niech pan rozgości się Może pan buty zdjąć To nie przeraża mnie Ja pana dobrze znam Pan nie zna mnie No cóż Bo pan to „wielki pan" A ja z ulicy kurz Więc panu czegoś brak Coś jednak jest nie tak To jakaś struna cienka Gdzieś zaczęła pękać Fałszywie teraz gra A wiatr co w plecy wiał Jak ten kapryśny szkwał Ku obcym portom gna Już wie pan tak jak ja Że miłość wychuchana Ta wiecznie rozpieszczana Nie zawsze czysto gra To właśnie pan Milord Ach co za gośćno no Po coś pan lazł w ten port Ech po co panu to Lecz skoro pan tu wpadł To szczęścia miał pan moc Że na mnie akurat Natrafił pan w tę noc Ja takich tu jak pan Bawiłam nieraz i Wspaniale będzie nam Milordzie Skąd te łzy No cóż to Milordzie Proszę przestać Proszę Niech pan się uśmiechnie Milordzie Jeszcze trochę Trzeba się śmiać Milordzie Niech pan śpiewa Niech pan tańczy Milordzie Tak tak trzymać Brawo Milord