Walka Z Cieniem
H4J4
3:20Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć (Nie żyć) Od Boga, co noszony dumnie na ustach Choć głównie się przydał przy wojnie (Chroń nas, panie) No klikaj w cokolwiek, jak pojebany Bo za chwilę przestaniesz wierzyć w cokolwiek Od zioma, co mieszkał pode mną na bloku A pod blokiem na boku poganiał piątkę Do jebanych bloków, bloków danych Załadowanych na blockchain Boisko obok osiedlowe derby Na tych spod ósemki Rozbiłеm się na fragmenty Zanim świat usłyszał, co to NFT Ściągam uwagę jak dźwięk powiadomień A walą mnie jak z Uzi (A walą mniе jak z Uzi) od małolata Co latało się poza domem To dopiero cruising Ziomal to kuzyn, nawet jak nie Masz, to znajdzie się drugi Do zrzuty na szlugi Już wtedy wiedziałem, że nigdy nie Będę Bogu ducha winny Bo serdecznie pierdolę długi Ziomal to kuzyn, jak kłopoty To głównie z nudy (jeden z ziomali to) Dla rodziców jak małe zguby A świat dla nas nigdy tu nie był za duży (Nigdy tu nie był za duży, nie) Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć (Nie żyć) Dzieci z dworca ZOO znów widziały smoki Tak wiele robimy na pokaz A w życiu nie kierowała nami moda Wychowała mnie Gejsza, z dzieciaka na faceta Dawniej zabawa w berka, bo Jedyne, co umiałem, to uciekać Jest chwilę po szóstej, jakiś apartament A ja zagubione dziecko w Figloparku Oczy takie małe i takie niewinne Takie zrobione i tak pełne strachu A potem skaczemy jak w klasach Przez białą linię do następnej linii W klubach wieczorem grywamy w zbijaka Jak matka nie złapie, to nie wrócisz nigdy Reguły z dzieciństwa zostały do dzisiaj Bo największe knury znów stoją na bramkach Zasada Pascala wciąż zobowiązuje, jak Skopałeś - ratuj, nic samo nie wraca Źrenice wielkie jak mango (Mango) , oczy mam duże jak manga (manga) I żuję gumę A wolałbym wrócić do czasów jak to była Mamba (Bugs) Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt Zarzucone dragi wypierają potrzeby Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć (Nie żyć)