Notice: file_put_contents(): Write of 652 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Hałastra - Muszę Jeść I Oddychać | Скачать MP3 бесплатно
Muszę Jeść I Oddychać

Muszę Jeść I Oddychać

Hałastra

Альбом: Kombinatoryka
Длительность: 3:46
Год: 2023
Скачать MP3

Текст песни

Yo, yo

Muszę cash robić dzisiaj, by jeść i oddychać
Choć tlenu mi brakuje, czasem nerwicy pożywka
Jadę z tym na rympał jak Kubica (yo)
Bo czas to jest pieniądz, a ja nie chcę się zatrzymać (no co ty)
Łatwo z toru wypaść, więc się trzymaj ziomek (trzymaj się)
Czasem się trzeba ślizgać, znowu w wiraż wchodzę (tak)
Dla ciebie niewygodny temat jak wina w sądzie (weź)
Jestem jak mój ziomek writer, teraz nasza kolej (pozdro wam, vamos)
Zmęczone twarze - ja je mijam co dzień (co dzień)
Bo ta wypłata to jak z liścia w mordę (he)
Kredyt, długi, ciężko złapać oddech
Trza zapomnieć, litry wódy, przez to raban ciągle (oh)
Jesteś dobry, to se radę dasz (dasz, dasz)
Chcesz być mądry - dobre rady zważ (zważ, zważ)
Choć świeci słońce, widzę szary świat (świat)
Który kolorują tu se kwasem, brat (muszę, muszę, muszę, muszę)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

(Włodi) wychodzę z niszy (oh)
Przy mnie jesteś kotem, co wpadł w pułapkę na myszy (kici-kici)
Rap z nutą goryczy, to nie są tanie rzeczy (nie)
Tego nie piszą najemnicy (nie piszą)
Pamiętaj, mam spryt z ulicy
Bo spieniężyłem syf i ból z mojej okolicy (przez te łzy, przez te łzy, przez te łzy)
Dbam o siebie, śmieci nie jem
Nowy rap ograniczam, boję się, że zdziecinnieję (he)
Tego, tego się nie pisze w rejestr (nie pisze)
Nie bój dupy system kurwa nie zbiednieje (a jak?)
Robię ruchy, muszę jeść i oddychać
Szara strefa, drugi obieg, naturalny habitat
Smutny widok to rodzina na lipach
Typ, co resztki wyjada ze śmietnika (ej)
Obliczam poziom ryzyka
Tu, gdzie farmazony krążą po zmyślonych orbitach (muszę, muszę, muszę, muszę)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

Pierdolona konserwa, a nie ośmiorniczki
Większość tutaj czeka, żywot robotniczy
Tatra, Chesterfieldy i filmy porno
Dobra psu i mucha, to jest bon mot
Zawsze można się załatwić mąką (zawsze)
Cel uświęca środki, latasz z torbą
Najgorsze to skończyć na bruku, tak jak John Doe (bez kitu)
Ja nie chcę chleba zapijać kranówą
Zarywam kolejną noc, zapomniałem, co to urlop
Młody i ambitny gość (woah), jak Vinicius Junior
Stymuluje mnie gol (a), jak maraton w New York
Chociaż biegnę pod prąd, to jest kombinatoryka
Sztuka precyzyjna w lateksowych rękawiczkach
Będzie co ma być (hej), pensyja lub kryminał
Kolejna przestępcza myśl (ej), trzeba jeść i oddychać (ej)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

Muszę jeść i oddychać, czysty tlen, pełna micha
W górę pięść, nie od dzisiaj jestem tu (tu, tu, tu)
Nowy dzień znowu wita, pierwsza część, księga życia
To jak sen, dalej czytaj, swoje rób (rób, rób)

(To jak sen to jak sen, to jak sen, to jak sen, to jak sen)