Miłość Ci Wszystko Wybaczy
Hanka Ordonowna
3:06Czego się pcham bo chcę i basta Mam prawo stać gdzie tylko mi się chce Przybiegłam tu z drugiego końca miasta A oni z „giębą" no proszę nie pchać się Muszę tu stać bo lada chwila Na bankiet tu do cyrku przyjdzie bram Najdroższy mój i jego esquadrilla A ja dla niego tu właśnie kwiaty mam Concha nie jest księżna ani dama Concha nie zna co to dobry ton Concha jest i taka ale szczera Niesie kwiaty dla Sombrerra Miłość serce jej rozpiera W małych piersiach braknie tchu Concha dla mnie cała Barcelona Concha robi zawsze to co chce Dzisiaj cały towar mój ubogi Jemu rzucić chcę pod nogi I za jeden uśmiech błogi Jeszcze serce rzucę mu Czy ja go znam pani jest dobra Przecież co dzień kupuje kilka róż A nawet raz uszczypnął mnie tu w biodra I rzekł Conchita kobieta z Ciebie już Czy ja go znam też mi pytanie Beze mnie dziś nie poszedłby na bój Powiedział tak Conchito me kochanie Koniecznie proszę przed cyrkiem w tłumie stój Concha nie jest księżna ani dama Concha nie zna co to dobry ton Concha pokochała raz Sorrerra Była głupia ale szczera Miłość Conchy dla torera Płomienniejsza jest od róż Concha dla mnie cała Barcelona Concha robi zawsze to co chce Gwiżdże możesz śmiać się głupi tłumie Serca Conchy nie zrozumie Ten kto kochać sam nie umi I w miłości wiecznie żyć Concha dla mnie cała Barcelona Concha robi zawsze to co chce Dzisiaj cały towar mój ubogi Ja mu rzucić chcę pod nogi I za jeden uśmiech błogi Jeszcze serce rzucę mu