Rezerwat
Pikers
Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice Robi się ciemno, ja dalej idę Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice, uh Robi się ciemno Nie ma cie ze mną Bujam się w polach, tańczę na pustych drogach Ale wystygł mi termos Więc muszę przyspieszyć tempo Wiem, że wolisz mnie in-person Spadam, gdy robi sie gęsto Gardło mam suche jak Bake Rolls Pokaże ci czym jest piękno Jeśli wskoczysz ze mną w Regio Bo muszę znów jechać daleko Muszę jechać daleko Zbiłem pionę wszystkim moim kolegom i wcisnąłem księżyc Spokój jest święty Gdzie będę dzisiaj, nie mam pojęcia Ale jak wrócę, skończymy nasz serial Czasem rozkleję się tak jak podeszwa Jak za dużo przejdę Gdzie moje miejsce jest? Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice Robi się ciemno, ja dalej idę Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice Gdzie jest mój bilet? Uh W sumie, gdzie jest mój bilet? Będzie przypał, jeśli gdzieś go zgubiłem Zawijam pergamin jak Egipcjanie Nie chcę Camel, bo nie jestem Beduinem Chcę mieć czyste płuca i być dobrym synem Chcę mieć czyste blanty jak te w Ameryce Pykać w Fifę na trudniejszych ustawieniach Już łapie mnie trema Bo za trzy lata zagram Open'era Kupię ze dwa piwka i wyjebię je do zera Zrobię to na scenie, a wieczorem po koncercie Razem z chłopakami wkręcę się na randomowy melanż Ale teraz Muszę korzystać z tego, że nikt mnie nie zna Czerpać z faktu, że nie mają dla mnie miejsca Nie chcę czekać, ale chyba poczekam Jedzie pociąg na chatę, więc będę leciał Więc będę leciał Kiedyś będę latał, teraz będę leciał Obiecałem sobie, że to kurwa zrobię Stane sam na środku i się wam ukłonię Hej Więc się wam ukłonię Całe lata chcę skakać z nogi na nogę Robić to, co robię ze świętym spokojem On jest moim mentorem Nie zejdzie długo, wrócę za trochę Nie chcę udawać już, jak nie jest okej Co ma się stać to się stanie, ja dalej pamiętam jak Obiecałem, że wyjdziemy na swoje A jak coś pójdzie nie okej Zarobię kasę i mi wejdzie na głowę Mam na to sposób, niech mi ktoś powie Tryb księżyc na moim telefonie, uh Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice Robi się ciemno, ja dalej idę Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice Zgubiłem bilet, uh Tryb księżyc na moim telefonie Księżyc na moim telefonie, hej Tryb księżyc na moim telefonie Nie odbieram, bo zachody gonię Jeden za drugim, dzień traci granice