Statek Do Młocin
Jerema Stepowski
4:34Ja z ulicy na ulicę Cały majdan ze sobą taszczę Dobrze znałem kamienicę Karmelicka 18 Tam pod oknem panny Magdy Ustawiałem swę fabrykę I dzwoniłem dzyń dzyń jakbym Podwórzowym był dzwonnikiem No i co No i co No i co ja wtedy robię No i puszczam maszynerię moją w ruch Moim iskrom mogą gwiazdy pozazdrościć Kręcę kółko i uwijam się za dwóch No bo czego się nie robi dla miłości Bo ta panna Magda cała Co miłości znała wiele Swą urodą werbowała Nie najgorszą klientelę Raz przysłała mi magika Któren lubiał ostre dania I te noże co je łykał Dawał mnie do szlifowania A ja co A ja co No a co ja wtedy robię O! A ja puszczam maszynerię moją w ruch Moim iskrom mogą gwiazdy pozazdrościć Kręcę kółko i uwijam się za dwóch No bo czego się nie robi dla miłości Leciał Mundek z nożyczkami Żeby wąsik przystrzyc nimi No bo chciałby serce złamać Pannie Magdzie z oficyny Brałem kozik pana Zdzisia Bo już ostrze w nim stępiało A on wyciąć musiał dzisiaj Serce fest przebite strzałą No to co No to co No to co ja wtedy robię No No to puszczam maszynerię moją w ruch Moim iskrom mogą gwiazdy pozazdrościć Kręcę kółko i uwijam się za dwóch No bo czego się nie robi dla miłości Nie ma już tej oficyny Giną stare obyczaje Moje serce z tej przyczyny I bez noża mi się kraje Choć się rzadko trafia stówa Choć klientów nie ma prawie Bierę majdan i zasuwam Po kochanej mej Warszawie No i co No i co No i co ja wtedy robię No to puszczam maszynerię moją w ruch Moim iskrom mogą gwiazdy pozazdrościć Kręcę kółko i uwijam się za dwóch No bo czego się nie robi dla miłości Kręcę kółko i uwijam się za dwóch No bo czego się nie robi dla miłości No bo czego się nie robi dla miłości