Smutne Melodie
Kali
3:35Mam charakter, w plony zamieniam porażkę Moja psycha level master, wstanę gdy upadnę Wyjebane w reputacje, chorągiewy wytykają palcem Mam charakter, zagubionej duszy pasterz Po hejterach jadę walcem, Sigma gruby pancerz Znowu lecę ponad miastem Hałas w górę ręce GM kartel Leciałem na czołowe dodałem po hamplach Zapychałem głowę pierdołami o żabach Od początku lata urzędy zabrały bańkę Jak kulturysta Fiata ja biorę to na klatę Na trasie padaka plecaki z jubileuszu To dla fana moja spłata za nośniki pełne kruszcu Utracona chata, ale daj mi ze dwa lata Znów będę panem świata, bo mi nie brakuje kunsztu Kali pełen światła, choć mi wybiło korki Ciemne ulice miasta do celu razem chodźmy Jest tylko jedna prawda dla mas fantasmagoria Ty dalej słuchaj kreta co zagonił swego ziomka Gadasz o brelokach to nigdy nie byłeś fanem A jak ci płynie z oka to ci wyślę nawet parę (trzymaj) Wszystko naprawię samiec Y obok X Ważne jak kończył chłopaczyna nie zaczynał Mam charakter, w plony zamieniam porażkę Moja psycha level master, wstanę gdy upadnę Wyjebane w reputacje, chorągiewy wytykają palcem Mam charakter, zagubionej duszy pasterz Po hejterach jadę walcem, Sigma gruby pancerz Znowu lecę ponad miastem Hałas w górę ręce GM kartel Karma wraca i zatacza duże koła Na mojej skórze mogłem o tym się przekonać W sercu honor, wiara, duma i pokora O lepsze jutro co dzień modlę się do Boga Nie braknie ani muszu w moich żyłach płynie werwa Nie jak leniwe suki co się schylają do kiełbas Schowana biała perła do wora ziela topy A we mnie zero alko czyste jak kropla wody Kocham kłopoty, bo to najcenniejsza lekcja Biorę się do roboty, gdy wisi nade mną presja Nie brak mi serca, gdy mnie wołasz to się zjawię Rzucam ratunkowe koła od Krakowa aż po Warnię Durnie myślą, że ja kończę się jak ropa Tylko popatrz, jak odkrywam nowe złoża (cały czas) Właśnie mija ziomek siedmioletnia klątwa Dalej siedem żyć, chociaż nie mam ciała kota Mam charakter, w plony zamieniam porażkę Moja psycha level master, wstanę gdy upadnę Wyjebane w reputacje, chorągiewy wytykają palcem Mam charakter, zagubionej duszy pasterz Po hejterach jadę walcem, Sigma gruby pancerz Znowu lecę ponad miastem Hałas w górę ręce GM kartel