Na Okrągło
Kuban
3:09Ej U nas na pierwszych numerach już nie było obciachu Na zmartwienia, gorzkie żale, to paliło się, brachu Wtedy chciałem się ożenić z tą dziewczyną z plakatu Nic nie smakowało, młoda, jak to wino na dachu Stęskniłem się za błogostanem prochów na sen Bo ostatnio już zasypiam, dzięki Bogu, okej Nie odrzucam nałogowo telefonów już też Choć jak dzwonią o reklamy, jestem znowu na nie (hee) Odkurzymy w szafce Lego Porażki i sukcesy niech jak dawniej cieszą Nie spieszy mi się, brachu, by się kłaść pod ziemią A jakby się coś działo, no to mam telefon Czuję w ustach stres Miało nam się udać, ale Bóg tam wie Czułem głód jak pies Prawie z Lucyferem byłem już na cześć Czuję w ustach stres Miało nam się udać, ale Bóg tam wie Czułem głód jak pies Prawie z Lucyferem byłem już na cześć Same zmartwienia Same zmartwienia Wow, za dużo zmartwień nad ranem Pamiętam tego dzieciaka z pierwszego tracku z Kubanem Szukałem wyjścia w Pac-Manie, teraz tak szukam lekarek Kończę nagranie i dalej, bo mam spotkanie w Różanej, ojej (ojej) Lecą lata, lecą krople potu, kapią z czoła jak armageddon A ja ze świecą, nie wiem, czego ciągle tak szukam Ha, to nie Chanuka Atak paniki, a najlepszą obroną jest znów Zamknąć powieki i nie dać się wybudzić ze snu Tak jakoś leci, co mnie tak znowu kłuje w sercu? Kiedyś największy problem to była puszka Pringles'ów O, kto ma aż taką wąską łapę? Pan "to ten pomazany raper", ta Sam sobie zbudowałem karcer Albo wstawiłem pranie jak chusteczka była w pralce, yo Czuję w ustach stres Miało nam się udać, ale Bóg tam wie Czułem głód jak pies Prawie z Lucyferem byłem już na cześć Czuję w ustach stres Miało nam się udać, ale Bóg tam wie Czułem głód jak pies Prawie z Lucyferem byłem już na cześć Same zmartwienia Same zmartwienia Same zmartwienia Same zmartwienia Same zmartwienia (zmartwienia, zmartwienia, zmartwienia, zmartwienia)