Notice: file_put_contents(): Write of 600 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Łucznik - Sam | Скачать MP3 бесплатно
Sam

Sam

Łucznik

Альбом: Sam
Длительность: 3:33
Год: 2024
Скачать MP3

Текст песни

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku, kurwy

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku

Nie dawali szans, nie chcieli wierzyć w marzenia
Nadziei płomień zgasł, wszystko zaczynało się zmieniać
Wszystko tak nagle, jakby w ułamku chwili
Zwinęli żagle Ci, którzy w własny sukces zwątpili

Byli na skraju wyczerpania tak bywa
Na ciele rany mam, których nie chciałbym rozdrapywać
Bywa za ciężko, wiem, dźwigam co trzeba
Zazwyczaj to pod kreską, choć nie mówię, że się nie da

Bieda nieraz już do talerza mi zajrzała
Chciała zobaczyć, co w nim mam, z wrażenia oniemiała
Była zdziwiona, w szoku jak Marysia,
W dwudziestym czwartym roku, choć nie znamy się od dzisiaj, nie

Znamy się długo, już dłużej jak pół życia
Nieraz wstawałem z kolan, mówili mi się przyzwyczaj
Jakoś nie umiem, to przecież niemoralne
Jak samotny wilk w tłumie, co moje po drodze zgarnę

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku, kurwy

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku

Nie wiedziałem gdzie iść, wskazaliście mi drogę
Mimo kłód podrzucanych, patrzę tam gdzie stawiam nogę
Jak ja mogę to Ty też, jak chcesz bierz życie garściami
Jak ja mogę to Ty też, żyć gdzieś poza granicami

Wszyscy tacy sami, a z bliska każdy inny
Kiedy naprawdę jestem, mówię, że czuję się winny
Nie powinny dręczyć Cię wyrzuty luty wiesz
Nie odjebałeś pokuty, znów za oknem pada deszcz

Nie becz, bo nie wypada, rada to wada ta
Ja na to wiesz, co kładę, bo potrafiłem wstać z dna
Bo w moim DNA słyszysz muzyka płynie ziomal
To ona chroni mnie od zła, ona jest zawsze ponad

Przekonasz się jak poznasz, zobaczysz będziesz widział
Mord kolo zdecyduje, kto jaki dostanie przydział
Myślisz, że możesz zrobić coś, jest zupełnie odwrotnie
Nie pomyślałby ktoś nigdy, dopóki się nie potknie

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku, kurwy

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku, kurwy

I kiedy szedłem sam tą drogą
Nie było dookoła nic, nie widziałem nikogo
Nie wiedziałem gdzie iść i czy idę w dobrym kierunku
Staram się jakoś żyć choć nie dawali mi ratunku