Cena Slawy (Feat. Białas)
Malik Montana
3:25Astaghfirullah astaghfirullah astaghfirullah Wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah Do klubu z braćmi wbijam bramka mówi witam miasto Piętnaście razy Moet barman wannę kładź nie wiadro Butelki sztuczne ognie tak jak byś zapalił światło Jak to jest możliwe że w nocnym klubie tak jasno Pokaż co tam pod stanikiem czy to tylko push up Ja łapie ją za głowę między nogi koszykówka Gdzie mnie tu z tym dziobem chociaż idź i opłucz usta Highlife WWA wszystko w kredycie gotówka Poduszka pod nią dziwko hajs masz na skrobankę Nie ma co zatruwać Polski kolejnym ciapakiem Dach opada w tył tak jak siedzenia w kinie Zapraszam na seans popcorn moje życie filmem jest Astaghfirullah astaghfirullah astaghfirullah Wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah Prosta droga 200 km/h nad przepaść Mówiłem nieraz za trzy dychy zapiski w sklepach Szukanie szczęścia do rana w dyskotekach Karmienie skurwysyna w sobie głodzenie człowieka Niczego nie umiem tak dobrze jak niszczyć Pogarda świadomości bez żadnej troski o myśli Dni byle mijały gdzieś kradły je bzdury Dziękuję Boże że szklankę odwróciłem dnem do góry Nie but daleko snem jest los Gdy spijasz tej galaktyki mleko nigdy nie masz dość tej gry Do drogi uzbrojony w obojętność A jeśli zakład to tylko z Pascalem o wieczność Astaghfirullah astaghfirullah astaghfirullah Wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah Trzeci dzień z rzędu pije w kasynie znowu gram To w jedną stronę bilet wybacz mi panie astaghfirullah