Augustowskie Noce
Maria Koterbska
Nie umiem tak Jak ty z uśmiechem drwiącym wyzwać los Nie umiem tak Jak ty zapomnieć że tam czeka ktoś Nie umiem tak nie umiem tak Roześmiać się wszystko obrócić w żart Z życia brać tak jak ty Co się da, byle dziś Nie, chłopcze mój Rób co chcesz idź gdzie chcesz Ale ja nie umiem tak ja nie umiem tak Choć uwierz mi Okazji też niemało w życiu mam Jak to śmiesznie brzmi Gdy człowiek nagle o tym mówi sam Lecz nie bój się i spójrz mi w twarz Nie pójdę w twe ślady, by choćby raz Gdy zbudzi cię zimny świt Usłyszeć lęk w głosie twym By w oczach twych, choćby raz Ujrzeć błysk gorzkiej łzy Ja nie umiem tak, nie umiem tak Ja nie umiem tak No cóż, to jesteś ty Nie od dziś cię przecież znam Myślisz, że za dniami dni Będą tak mijać nam? Nie ja nie umiem tak Zbyt długo widzisz, ta zabawa trwa Nie nie ja nie umiem tak Wybrałeś inny świat, a inny ja Nie umiem tak, nie umiem tak Roześmiać się, wszystko obrócić w żart Z życia brać tak jak ty Co się da, byle dziś O nie, chłopcze mój Rób, co chcesz, idź, gdzie chcesz Ale ja nie umiem tak ja nie umiem tak Więc pójdę już To nic, że pada znów ja lubię deszcz Więc pójdę, lecz Pamiętaj zresztą sam już chyba wiesz Że przyjdzie dzień, za kilka lat Gdy zrzuci swą maskę twój łatwy świat Że zdmuchnie wiatr domki z kart Zagłuszy dźwięk twoich skarg A wtedy ja wrócę tu Spojrzę znów w oczy twe Ale dziś nie umiem tak, nie umiem tak Nie nie nie umiem tak