Arytmetyka
Mela Koteluk
4:05Pragnę harmonii, harmonii Do samego cna Do spokoju w sobie tęsknię W tym labiryncie znam już prawie każdy liść Porzucam co złe Ta wieża upada Porzucam co złe To wieża — fasada Kręcę się w kółko, w kółko, w wieczność Z premedytacją rzucam przeszłość Było, minęło, stół i krzesło Tamta wieczność Lubię kiedy patrzysz na mnie Do samego cna Czy zawędrujemy w nicość Serpentyną fal do fali mantr Porzucam co złe Porzucam co złe Porzucam co złe Ta wieża upada To wieża — fasada Porzucam co chce Porzucam co chce Ta wieża upada Kręcę się w kółko W kółko, w wieczność Z premedytacją rzucam przeszłość Było, minęło, stół i krzesło Tamta wieczność, tamta wieczność A pamięć się nie zestarzeje Gdy wszystko wokół będzie bledło Zajęcze serce eksploduje we lwie serce Jestem jakoś dziwnie senna Senna Płynę Do żywego lekka Lekka