Dres
Miszel
2:56(Prra!) Świat nam każe nadążać Postępuje nasz program, muza moja autopsja, ciągle motam się we własnych krokach Świat sam kreuje Boga, w aplikacjach jest wasz lokal Koniec blisko lub od końca dzieli nas tylko kropka Sen zabiera nam noc, mam moc na zwrotkach, zawijam sztosa Trzeba się kąsać, żeby się dopaść, nie ma dobra w blokach Zamknij oczka Życie, które oglądam w swoich kontach mnie testuje jak wariograf Ale dzisiaj zmierzam dalej niż do końca W niepewności swojej wciąż się krzątam, powiedz czemu życie nas próbuje dopaść - rozpoczynam sondaż Gorsza, lepsza, prosta, ciężka droga - każdej sprostam Ile dałbym, by zapomnieć wszystkie tego życia koszta '97, już nie 1-8, już na sto procent żyję, swoje robię, wychodzi mi dobrze "Miszel, dograj zwrotę", "Potem, teraz kończę projekt" Każdy ma interes do mnie, za dużo muzyki w mojej chorej głowie Tam presja goni moje chore fobie Codziennie czuję się jak robot, czasem nie czuję jak człowiek (ja) Ja drogowskazem chcę być, nie idolem W tych samych butach chodzę, traktuj mnie tak samo jak każdego, ziomek A jak masz problem, możesz nawet gorzej Mam wyjebane na to, co powiedzą o mnie ludzie, których nie znam w ogóle Tylko co oczy pokażą na co dzień, tylko to się liczy dla mnie, nic innego mnie nie dotknie (grra) Tylko weed, miłość i muzyka Jak Bóg zapyta kiedyś, to wysoki sądzie, nie mam więcej pytań Zrobiłem co chciałem, mogę znikać Depresja oddała, dzięki temu w końcu zacząłem oddychać Młody Michał!