Całe Lato
Sobel
2:29Ja pierdolę, ale dawno nie nawijałem, 47 Zgaduję, że dawno nie pisałem numeru Seven, seven, seven jest w peselu, drogie butle Tonę, tonę w przeznaczeniu Cztery-siedem mam na przedramieniu Nie wiem, co robiłem ten rok Mój drip - Niagara Falls Mój drip - kapie jak sos Mój drip, kurwa, jak wosk Zanim zginę, chciałbym jeszcze parę razy skoczyć w tłum Parę, parę, parę marzeń (u) Parę, parę, parę stów (u) Czasami brakuje mi energii (u) God, god, god, god knows (u) Czasami brakuje mi energii (Boże) God, god, god, god, god, god, god, god damn Ile to minęło lat God, god damn Ile robimy ten rap Czasami nie doceniam, ile w ogóle dostaję Generalnie to nie palę, ale płonie za to bat (ej) Pojebany czas jest i w nim pojebany ja (ej) Pojebany ja, przez te pojebane czasy (wyleje za to łychę na bruk) Jeżeli kiedykolwiek mi powiecie, że zmienimy się od kasy (to mamy wyjebane) Wbite mam, co mówisz o raperach Kładę chuja na tę scenę, jeżeli połowa kłamie To, co my robimy, będzie zawsze prawdziwe i fresh Nawet, kiedy całe życie z bani jak Mitchell & Ness Wory pod oczami, zajęty zwrotami, które zaraz napisze mi stres Wolę ci nie mówić, co mi siedzi na bani Wystarczy że poczujesz vibe i mrok Spada łza (łza), ciągle coś zapiera dech Pełna zła (zła), chciałem kiedyś znaleźć lek Spada jak (jak), chciałem kiedyś, teraz nie A w niej ja (ja), jeśli znasz wyjście zabierz mnie Spada łza (łza), ciągle coś zapiera dech Pełna zła (zła), chciałem kiedyś znaleźć lek Spada jak (jak), chciałem kiedyś, teraz nie A w niej ja (ja), jeśli znasz wyjście zabierz mnie Ciągle bije z demonami się, których tu nie ma Ja nigdy nikomu nie mówiłem o problemach Dlaczego otwierać mi się chce dopiero teraz? (Ah, ah) Te-te-teraz, kiedy bije sam ze sobą Żeby zabić tę pokusę, żeby zabić te demony Żeby w końcu zabić degenerata Na sobie nosze pojebane rany, których nie zabiorą lata Mimo tego latam Bo jedyne, co zostało to ta dusza za dzieciaka Którą położyłem w trackach I mam typie wyjebane jaką macie za to cenę Wyłożymy banie jak tu będzie trzeba Resztę jebać (resztę jebać) Spada łza (łza), ciągle coś zapiera dech Pełna zła (zła), chciałem kiedyś znaleźć lek Spada jak (jak), chciałem kiedyś, teraz nie A w niej ja (ja), jeśli znasz wyjście zabierz mnie Spada łza (łza), ciągle coś zapiera dech Pełna zła (zła), chciałem kiedyś znaleźć lek Spada jak (jak), chciałem kiedyś, teraz nie A w niej ja (ja), jeśli znasz wyjście zabierz mnie Spada łza Spada łza, spada łza Spada łza, jeśli znasz wyjście zabierz mnie Dawniej, ja w życiu Tyle chujowych rzeczy zrobiłem, ja nie wiem To jest pojebane po prostu Jestem rozdarty między szczęściem, a po prostu totalnym dnem To jest pojebane