3310

3310

Oliver Olson

Длительность: 2:41
Год: 2025
Скачать MP3

Текст песни

Na stole nokia 3310, nie przewidziały węże będę składał jak t9
Wyrosłem z kanapeczek, w składzie brakowało mięsa, a nie było wersji wege
Bierze mnie nostalgia, ale co ja mogłem wiedzieć
Kiedy moja mama miała kilka złoty dziennie
Teraz mama many mamy raz w tygodniu pensję
To jak czary-mary w podziękowaniu za lekcję
Z perspektywy czasu czegoś żałuję, sam nie wiem
Może tego jak topiłem traumy w 07
Widać każdy detal jakbym nagrywał to redem
Tak jak wtedy gdy nie dokończyłem klipu z gedzem
Szczerze, jak nigdy pewien to cd rozjebię еver
Od kiedy w piekle zrobiłem dla siebie heaven
Psy szczekają, karawana jedzie, wasze głosy są jak skrecze, słyszę "Epe epe"
Niosę światło tak jak pokój kiedy cały w ledzie
Jak co roku w pl składy chcą być jak dla me
Oglądam Ferdynanda, nie tego w Sarajewie
Liryczny zamach w drodze po bycie numerem jeden

Życie pcha mnie w różne miejsca
Olson zwykły chłopak
Mówię co myślę, kładę wokal na bit
Nie promuję siebie tylko swoją muzykę
Żyję naprawdę, a nie na niby
Veni vidi vici
Robię to dla siebie, dla ciebie
Dzisiaj w studio jutro na koncertach
Pytasz, czy kocham, tak, ja nie mam wcale więcej niż ty
Tylko nadal wierzę w te sny

Czym dla ciebie sukces jest kiedy przyjaciele nie powiedzą
"Słucham bracie", ale słyszysz "Hej mercedes"
Spaliłeś interes, model s biznesmenie, zera zryły beret, sam się stałeś zerem
W oczach jakby zez, bo się rozjechały cele, wystarczyło biec kiedy wolałeś siedzieć
Wpadliśmy tam w trzech, jednak wychodzimy w czterech
Piąty ksywa everest, bo go przerosło ciśnienie
Stać można w depresji przy pogoni za papierem, nie brakuje serc, wyniszcza je przebieg
Co zmienia rozmiar felg, kiedy gryzie cię sumienie
Bo nosisz nie co chcesz, a co ma pokaźną cenę
Dziękuję bogu jak poprowadził mnie kompas
Odnajduję spokój gdy nie zatraca się kontakt
Kiedyś na debecie wystarczała kromka, tak klepałem biedę, że się urodził stan konta
Rady promieniują wokół jak Curie Skłodowska
Gdzie odpowiedzialność kiedy trzeba to posprzątać
Prośba, schował groźby oraz pseudo colta, ogarnij hormony, bo ci wystrzeliła prolka

Życie pcha mnie w różne miejsca
Olson zwykły chłopak
Mówię co myślę, kładę wokal na bit
Nie promuję siebie tylko swoją muzykę
Żyję naprawdę, a nie na niby
Veni vidi vici
Robię to dla siebie, dla ciebie
Dzisiaj w studio jutro na koncertach
Pytasz, czy kocham, tak, ja nie mam wcale więcej niż ty
Tylko nadal wierzę w te sny