Amaretto
Avi, Shdow, & Nofuk
2:53To jest ten świat, w którym żyć nam przyszło Gdybym został na lodzie noszę buty z łyżwą Nie wszytko zawsze idzie tak jak chcesz Przez to pieskie życie wokół kilka wesz Patrzę na syna jak stawia pierwsze kroki Jeśli pójdzie we mnie no to lepiej zejść mu z drogi Nie miałem ojca no i proszę, sam nim jestem Toksyczne domy choć niepokryte azbestem To szara Polska nie winnice w Toskanii Codziennie widzę, jacy są zatroskani Wszystko drożeje, od chleba aż do ćwiartek I tylko ludzkie życie jakoś coraz mniej warte Gram dalеj nawet jeśli przegram Żеbyś tylko wiedział ile odmówiłem reklam Ale nie wszystko dla kwitu więc odpuszczę Przynajmniej nie ma wstydu, tam w lustrze Świat taki szary i zimny, a w dni takie jak te Z moimi ludźmi co byli przy mnie śpiewamy hymny oo oo Świat taki szary i zimny, a w dni takie jak te Z moimi ludźmi co byli przy mnie śpiewamy hymny oo oo To znowu ja i te trzy nogi w herbie Pojebane, że najlepiej piszę kiedy cierpię Pluję atramentem jak kałamarnica A5 biała kartka, a nie biała audica Jedni czekają, żeby zrobić sobie fotkę Inni tylko na to aż w końcu się potknę Dla tych pierwszych czas się zawsze znajdzie Jednak to ci drudzy motywują mnie najbardziej To stara szkoła ja nie opuszczam lekcji Są Ulmowie, jest Kolbe i Pilecki Znasz historię to wiesz, za co ich podziwiam A że zniknęli z muzeum no to będą na Spotify Dzieciaki na psychiatrii W sierocińcach te, których starzy się wyparli Trzeba będzie zacząć wszystko od nowa Zmień boga jeśli każe byś mordował Świat taki szary i zimny, a w dni takie jak te Z moimi ludźmi co byli przy mnie śpiewamy hymny oo oo Świat taki szary i zimny, a w dni takie jak te Z moimi ludźmi co byli przy mnie śpiewamy hymny oo oo