Łatwiej Tym Co Śpią
Oliver Olson, Gibbs, Dopehouse, And Nicole Tymcio
3:11Leżą mi Wasze afery jak na nogach dresy Dawni znajomi wtedy, dzisiaj bolą ich sukcesy Kiedyś byś odwiedził, wybacz, nie odbiorę Kredyt zaufania nie zbudujesz telefonem A co do reszty, to nie licz na cokolwiek To dopiero początek, lecą punche jak na Gromdzie Wypunktowałem progress, a ze mnie żaden bokser A pokonałem gołdę, na szczęście tuż przed gongiem Jestem bardziej fresh, niż Ty będziesz kiedykolwiek Przekaż swojej hordzie, powiedz, że znów jestem w formie No i tak, skumaj jak to kopie Miałeś w sobie ogień, zgasł jak Fernando Torres (raz) Możecie się srać i tak Wam nie odpowiem (dwa) Wielokrotne po połowie wnioskują odpowiedź Był dobry moment, żeby podać sobie dłonie Twój ziomek sprzedał Cię, jakby zeznawał w sądzie To nie mój świat, świat się zmienił Tego nie zmienisz Patrzymy w przyszłość, robimy swoje Kolejny raz szykuję zbroję To nie mój świat, świat się zmienił Tego nie zmienisz Tego nie zmienisz Chwile chłodne, gdy leżałem na SORze Ty do mnie nie przyszedłeś, ale wyszło mi na dobre Za ostatnie drobne nasze bawiłeś się dobrze Dziś tworzę ikonę, a Ty zostałeś na lodzie Braci się nie traci, ale to puste frazesy Jak się traci, to nie braci, dawno nie jesteśmy dziećmi Jak mnie wspomnisz, kto lepiej lepi wersy Nic nigdy o nim, mitomanie kilku wersji Tak bardzo chciałeś zemsty, tacy jak Ty old boy'e Zapomniałeś o jednym - pozostaję Olsonem Gramy w innej lidze, zapamiętaj ksywę Bo tylko przyjaciele mówią na mnie Oliver Nie, nienawidzę, kiedyś kupię sobie Starbucks Ciągle niewyspany, nie śpi nigdy moja wiara No i zobacz, czuje się jak nekromanta Musiałem to odkopać, dla mnie nie żyjesz od dawna To nie mój świat, świat się zmienił Tego nie zmienisz Patrzymy w przyszłość, robimy swoje Kolejny raz szykuję zbroję To nie mój świat, świat się zmienił Tego nie zmienisz Tego nie zmienisz