Bletka

Bletka

Opał

Альбом: Połączenia
Длительность: 4:26
Год: 2021
Скачать MP3

Текст песни

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
I tak otumaniony jak większość w tym mieście
Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie jak bletką na wietrze, jestem
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie
Z nadzieją, że wyświetlę Twój numer wśród nieodebranych połączeń

Napisałem Ci w SMS-ie, że jebać jesień
Ty odpisałaś mi: Opał, gdzie jesteś?
Jest wpół do trzeciej, ja chodzę po mieście
I szukam uniesień, nie wiem co przyniesie
Mi ten spacer w betonowym lesie
Ciągle siebie karcę, że w tym starym dresie
Lewa kieszeń niesie potarganą bletę
Ciągły myśli przesiew tak mi ryje dekiel
Na razie to idę przed siebie (idę przed siebie), ale nigdy nie wiem
Czy nie skręcę i nie polecę
Nasz limit się nigdy nie kończył na niebie
Ty chcesz być jak my, to ziom, nie polecę
A Chichi mi pisze, że chciałaby tańczyć jak małpa
Ja chciałbym pomilczeć jak Małpa
I w obu przypadkach nas popchała do tego ta pierdolona nostalgia

Jestem głosem Twoich ulic, echem odbitym na klatkach
Deszczu strugi zmyją brudy przy tym kolorując asfalt
Wzburzona w kałużach tafla domywa najmniejsze kłamstwa
Ale odbita w nich prawda daje mi namiastkę miasta

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
I tak otumaniony jak większość w tym mieście
Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie jak bletką na wietrze, jestem
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie
Z nadzieją, że wyświetlę Twój numer wśród nieodebranych połączeń

Napisałem Ci na WhatsAppie, że coś ciągle dzieli nas jak drug cutter
Ale skoro tworzymy tą watahę, no to nie podzieli nas jak hajs w rapie
Skrajne emocje to drug dla mnie, rozprowadzam je, kurwa, drug kartel
A na końcu tęczy, tam gdzie szczęście właśnie, znajdę coś, co zmniejszy na nie tolerancję
Tak długo, jak ludzie mi mówią, że moja muzyka tu daje im wsparcie
Tak długo, jak mam z tego zaciesz i pasję, a czasem prywatną terapię (prywatną terapię)
Tak długo, jak mam z tego ciapę i kapie mi papier, zaznaczę (cash), że pracę (cash)
Tak długo, bykówa pisz sobie na czacie, że Opał to jest smutny raper
Dwa razy nie stracę

Still styl nie do podjebania jak ostatnia szluga z biksy
Klik, klik, bo pogubiłem się jak nieoddane zapalniczki
I need beat i nie wiem, co przyniosą karty mi jak Dixit
Spełniam sny, spełniam sny, więc dlaczego nie chcesz się mi przyśnić?

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
I tak otumaniony jak większość w tym mieście
Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie jak bletką na wietrze, jestem
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie
Z nadzieją, że wyświetlę Twój numer wśród nieodebranych połączeń (nieodebranych połączeń) (nieodebranych połączeń)
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
I tak otumaniony jak większość w tym mieście
Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie jak bletką na wietrze, jestem
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony
Się poruszam po miejscach - niezauważony
Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie
Z nadzieją, że wyświetlę Twój numer wśród nieodebranych połączeń