Papieros (Radio Edit)
Pan Mareczek
La, la, la, la, la, m Tam tam taram, taram, taram, taram Tam taram, taram, taram Tam taram, taram, taram Papieros w dłoni cicho zgasł Siedzę sam, późno już Za oknem księżyc świeci sam Dobrze mu tak, jest nas dwóch Znów próbuję cofnąć czas Boję się, że nie zmienię nic Nie powiem jak mi ciebie brak Bo nie ma takich słów Nieważne co nadchodzi Chcesz tego czy nie Nie zawsze będzie tak Wstaje nowy dzień I właśnie o to chodzi O to chodzi, wiem Nie zawsze będzie tak La j, la, la, la, la La j, la, la, la, la Tam tam taram, taram, taram Taram, tam taram, taram, taram