Ideologia Bloków
Peja
4:17Chociaż nie wjadę na Billboard, to większy dym, niż w Kingston Będę chciał, to przypierdolę se tym Nore flow jak Piif Jones Niezły ze mnie numer, chcieli skreślić mnie jak w Bingo Styl unikatowym pięknem, jak w Django Kerry Washington Bardziej dzikus jak Dingo, nie z salonu maltańczyk Jak wyrywałem panny, nie pytałem "Wiesz, z kim tańczysz?" Jak John Goodman poważny Rich, oklęty koleś To nowoczesny bowling, w łapie trzymam pistolet I mówili "megaloman MC" – ja wykładam laskę Popadając w niełaskę, żądle na klasyk bicie Brak przyjaciół, bracie, charakteryzuje branżę Gdy dorobią się do miodu, liczy się już tylko pliczek Z ważniakiem na bicie, jeśli zgadzają się liczby Niekoniecznie skillsy, co w zasadzie nieistotne Jaki twórca, taki słuchacz, odpowiem tylko: "Bitch, plеase!" Wbite w chujową grę i wszystko, co modne Jеszcze nie na jachcie, a hacjendy, tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać Jeszcze nie na jachcie, a hacjendy, tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać Były w zeszłym roku smutki, bo też bywały kłopoty Które spalałem na trasie z Caracas do Bogoty Dwa tysie KM-ów na nogach, nie samolotem Jakbym doznał przebudzenia, choć od zawsze człowiek drogi I nawet, gdy ubogi materialnie i duchowo Nie przestawałem marzyć o tej normalności, no bo Gdy przez całe swoje życie przyjmujesz tylko ciosy Pomimo, że przywykniesz, wycedzisz, że masz dosyć Wciąż marzyli, żebym stracił na znaczeniu niczym OLiS A ja ciągle biegam, biegam w drodze na rapowy Olimp Ile to już bracie lat? No proste, weź to policz Najważniejesze, że nie musiał się tu, kurwa, o nic prosić Puszczam więcej tracków w miasto niż Sokół konfetti w ludzi Grać na tych obszczanych scenach jakoś mi się nie nudzi Z publiką face to face, wyrwę ich z kapci jak budzik Nie ma spania, kiedy kluby zatrudniają moich ludzi Jeszcze nie na jachcie, a hacjendy tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać Jeszcze nie na jachcie, a hacjendy tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać Jeszcze nie na jachcie, a hacjendy, tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać Jeszcze nie na jachcie, a hacjendy, tylko w kraju Cały czas do przodu, witam w ryśkowym raju Bez prywatnej wyspy i roszczeniowych postaw Bo moje Caracas ma tu całkiem inną postać