Pan Władza
Pikers
2:49Nie mam siły gadać z nimi, bo gadałem cały dzień ze sobą Kolejnego dnia w lustrze przywitam się z twarzą wrogą Próbuję zacząć na nowo regularnie Wiem, że karmię się złudzeniem, ale niech mi, chociaż procent z tego wpadnie Nie wiem, co mogę powiedzieć, ile w sobie mam zatrzymać Chwilę chcę być w górze, potem to uczucie zawsze mija Wszystko zwykłe już przywykłem, więc na chwilę tu przycichłem, żeby wrócić Numer znów ci wytnę jak z koszulki nitkę Mogę chodzić w Gucci, ale nie będę Lil Pumpa nucił Chodzę sobie w rozjebanym Hilfigerze Mam dwie sztuki fajne, sram na twarde, Piotrek nic nie bierze I pół butli dobrego koniaku, po którym się szczerzę Wychodzę za ciebie, czasem tylko w myślach Jak by wyszło ze mnie wszystko to byś wyszła, prysła Myślałaś, że była u mnie dziwka, a ja tylko leżę Pytam się samego siebie znowu czy w to wszystko wierzę Czy mam powód? Czy mam cel? Przestali pytać o dowód? Chyba śnię Jak chcesz tylko tak to zrozum, wierzyłem, że będę zawsze młody Wierzyłem, że przestaną mnie wkurwiać wasze mordy Wszedłem tutaj zbyt wrażliwy na to łajno, albo wkręciłem to tylko sobie i mijam się z prawdą Nowe gówno na wspólnych chodnikach dotyka cię bardzo To nowa normalność dla mnie, nic nie jest normalne Nic nie było i nie będzie, a jeszcze parę lat wcześniej wierzyłem Że w końcu zaczynam żyć sobie jakby we śnie Nastoletnie marzenia, to wszystko zgasło we mnie I rap to brednie, sam nie wiesz co jutro prawdą będzie Jest nowy dzień to nadzieja, łeb pozmieniać dokumentnie By się odkuć i nie pytać nigdy więcej co to będzie Do holender mówię do niej, jakbym Niderlandy zwiedzał Pewnie kąpałbym się w hajsie, gdybym to naprawdę sprzedał Gdyby tak naprawdę biegał, to by wjebał się na sto Więc nie słucham co tam śpiewał, wolę zesrać się na to Cały czas szedłem na dno, ale tam jest wielki tłok A ja wolę siedzieć solo, więc od nich odszedłem w bok I paliłem tak jak smok, ale czułem się jak ćwok Potem przerobiłem dupę, ona mówi na mnie zbok Ona mówi na mnie kot i usypia w mych ramionach Mało rzeczy tu pasuje do siebie jak ja i ona