Doliczyć Do Trzech
Pod Buda
4:42Siądziemy razem na księżycu Albo gdzieś wyżej kto to wie Porozmawiamy tak o życiu Które w dole dalej toczy się Dokoła będzie cisza błoga Której nie zmąci żaden głos Nietknięta stopą Mleczna Droga Jak do nieba jak do nieba most Nie kapie kran i telefon nie zadzwoni Nie mamy kogo i czego się bać I w nic nie wierzyć nie mogą nam zabronić Po żadnej stronie nie każą nam stać A kiedy z dołu nas wypatrzy Jakiś uczony bardzo men To może ludziom wytłumaczy Najdziwniejszy najdziwniejszy sen Dlaczego nagle telefon przestał dzwonić I nie ma kogo i czego się bać I w nic nie wierzyć nie mogą im zabronić Po żadnej stronie nie każą im stać I że o siódmej rano Kiedy z pościeli wstaną By na spotkanie ruszyć dnia To zaczną w uniesieniu Nazywać po imieniu To co od wieków imię ma Sfruniemy wtedy delikatnie Na parapety szarych miast I podzielimy się dostatkiem Przyniesionym z gwiazd